Ogród idealny, w którym nie chcemy nic zmieniać, to rzadkość. Również wprowadzić się do nowego domu z ogrodem takim, o jakim marzymy, ma szczęście niewielu z nas. Najczęściej musimy go założyć sami lub korzystać z usług fachowej siły. Teren po budowie przedstawia się bardzo smutno i przygnębiająco. Pobojowisko z resztkami materiałów budowlanych, torby po cemencie, chwastowisko.
W takiej scenerii nawet nie potrafimy sobie wyobrazić, jak mógłby wyglądać nasz przyszły, piękny ogród. Nie wiemy, jakie rośliny będą do niego będą pasowały, jakie obiekty umieścić. Podejmowanie dobrych decyzji w tym zakresie wymaga umiejętności ogrodniczych, budowlanych, z zakresu architektury i projektowania przestrzeni i zieleni. Jest to trudna sztuka, wymaga wiedzy i doświadczenia.
Projektowanie i zakładanie ogrodu musimy podzielić na kilka etapów:
- Sprzątanie po budowie
- Planowanie i inwentaryzacja tego, co już jest na działce
- Projektowanie
- Zakładanie ogrodu
- Pielęgnacja i utrzymanie ogrodu
Postaram się przekazać podstawowe problemy, jakie czekają przy tworzeniu ogrodu. Okaże się, że dacie radę ujarzmić swoją przestrzeń w oazę kwitnącą ulubionymi kwiatami i roślinami.
Firmy budowlane z reguły zostawiają po sobie mnóstwo śmieci. Mało kto systematycznie zamawia wywrotki lub specjalne kontenery do gruzu i oczyszcza plac budowy. Zdarzają się też przypadki zakopywania gruzu, czy innych odpadów do ziemi lub wylewanie różnych chemikaliów do ogrodu, co przyczynia się później do zamierania drzewek, które będą rosły w tym miejscu.
Jeśli zastaliśmy właśnie takie śmieciowisko, powinniśmy jak najprędzej je uprzątnąć sami lub zamówić ekipę do tego celu. Często na słupach wiszą takie ulotki "Posprzątam po budowie". Warto z tego skorzystać, bo oznacza, że ktoś blisko mieszka i chętnie zajmie się sprzątaniem naszej działki. Innym sposobem jest wyszukanie firmy, która wynajmuje kontenery i ustawia je na jeden lub kilka dni. Koszt kontenera to 450-500 zł. Mamy wtedy dość czasu na dokładne usunięcie śmieci, wyrwanie chwastów i siewek niepotrzebnych drzewek. Robimy to sami, przy pomocy rodziny lub wynajmujemy przypadkowych ludzi na tzw. "dniówkę". Pamiętamy też o oczyszczeniu ziemi z gruzu, nie tylko to, co leży na wierzchu.
Po uprzątnięciu powinniśmy odczekać tydzień lub dwa, aby wzeszły kolejne chwasty, których nasiona znajdują się w glebie. Po tym czasie, kiedy widzimy kolejny las chwastów, wyrywamy je dokładnie, albo w ostateczności kupujemy herbicyd i opryskujemy cały teren, aby całkowicie się chwastów pozbyć. Jak widać, nie jest to takie trudne, jak nam się wydawało. Nareszcie teren jest prawie czysty i widzimy już zarysy granic naszej przyszłej oazy zieleni.
*W kolejnym odcinku Planowanie ogrodu
Fot. Danuta Młoźniak - realizacje Gardenarium
Bardzo fachowe porady dotyczące zakładania ogrodu, ja mam problem z rozplanowaniem nowych nasadzeń ze starymi i ewentualnym przesadzaniem, więc muszę czytać dalej:))
Drobny gruz można wykorzystać do formowania wzniesień, podwalin skalniaków różnego typu. Zaoszczędzimy na wywozie śmieci a przy okazji przyszłe wzniesienia nie zapadną się kiedy po pewnym czasie ziemia osiądzie na dobre.
Ten artykuł przydał mi się już na początku mojej przygody z ogrodem, bo wtedy wiedziałem, że na zachwaszczonym i zaniedbanym terenie ogród powstać nie może. Kontenera nie wynajmowałem, ale ilość wywiezionych taczek kamieni, chwastów, gałęzi i innych rzeczy na pewno równa była co najmniej jednemu pełnemu kontenerowi ;)
Gałęzie i inne chwasty można spalić (jeżeli mamy życzliwych sąsiadów albo całkowite ugory dookoła i nikomu to nie przeszkadza). Zakopywanie czegoś tam nie ma żadnego sensu, bowiem zawsze po zimie (mrozie) kamienie wychodzą na wierzch i zawsze cierpi na tym kosiarka oraz ręce ogrodnika przy pielęgnacji/przekopywaniu zagonów (przy rozkładaniu obornika). A prace pielęgnacyjne to istne utrapienie.
Nasi mądrzy robotnicy podczas budowy zakopywali wszystko pod ziemię-wierzchnią warstwę- a ja teraz przy robieniu nowych rabatek wydobywam co chwila puszki, butelki, kawałki rur i innych plastików:(gdzie ludziska mają głowy?
Podczas budowy, mało który inwestor ma czas i nerwy, żeby zajmować się na bieżąco usuwaniem odpadów z budowy.Jest przecież tyle spraw do ogarnięcia i załatwienia. Później, gdy przychodzi moment zakładania ogrodu, rozpoczyna się wielka batalia o odzyskanie ziemi. Ja starałam się systematycznie czyścić teren. Ponieważ budowa postępowała szybko, toteż ilości śmieci narastały w tempie ekspresowym. Wielkie ilości puszek, folii, butelek po oranżadzie, gruzu, później styropianu, klejów, gruntów, kafli, gwoździ, zbrojenia, desek szalunkowych-można wymieniać do białego rana. To wszystko trzeba było posegregować i posprzątać. Muszę przyznać, ze i tak byłam w komfortowej sytuacji, ponieważ moje ekipy były zdyscyplinowane i generalnie dbały o teren budowy. Najwięcej znalezisk odkryłam jednak przypadkiem. Najlepsze, ze nie nie były to wcale moje zgubiska! Ludzie ze wsi widząc działkę niezabudowaną sami latami znosili śmieci ze swoich domostw i zakopywali je na moim polu. Niestety świadomość ludzka bywa niewielka, a dbałość o własne otoczenie ciągle nie leży w naszej naturze, co widać chociażby w każdym napotkanym rowie w lesie. Po sprzątaniu budowy może ciągle jeszcze nie widać ogrodu, ale jest to najważniejszy moment, bo od niego zależy, jak miło będzie się nam pracowało później i czy rośliny odwdzięczą się bujnym wzrostem. Zachęcam każdego do tego, zeby wykonać jednak ten wysiłek i systematycznie sprzątać otoczenie swojego przyszłego domostwa, nie tylko przyszłe wnętrza. U mnie przed domem "straszy" jeszcze kupka gruzu, uzbierana w międzyczasie, ale jestem pewna, że jak zamkniemy w końcu "grube" prace, to znajdzie się ona w kontenerze, nie na pierwszej lepszej niezabudowanej działce w szczerym polu:)
z artykułu wynika ze najlepszym rozwiązaniem jest pomyśleć o ogrodzie jeszcze przed zakończeniem budowy. wtedy szczegółowo ustalamy co np. robić z ziemią . w których miejscach ewentualnie posadzić drzewo , żebyśmy mogli cieszyć się cieniem po przeprowadzce. Dobrze jak mamy możliwość korzystania z porad projektantów , jednak możliwości finansowe często zmuszają nas do odsunięcia planowania ogrodu na dalszy plan . potem niestety niektóre decyzje są nieodwracalne i urządzanie ogrodu staje się nie lada wyzwaniem