Dzięki moim wieloletnim podróżom po Anglii, zwiedziłam ponad 193 cudownych ogrodów, przeważnie prywatnych, ale też publicznych. Małych i wielkich, formalnych i nieformalnych, które cudownie ilustrują wielką pasję Brytyjczyków do tworzenia wszechstronnego piękna wokół domu i pokazują ich niespotykaną osobowość i styl.
I chociaż na pewno wszystkie ogrody znajdowały się w Anglii, to ich styl nie jest jednakowy. Jest na tyle różnorodny, że nie da się ująć w jedne, proste ramy ogrodu angielskiego.
Warto podpatrzeć, jak te wspaniałe ogrody wyglądają i jakąś, nawet najmniejszą ich cząstkę przenieść na polski grunt.
Artykuł w skróconej formie ukazał się w miesięczniku 'Magnolia' nr4/2015
Trochę historii
Historia ogrodów angielskich jest bardzo zawiła, nie sposób przedstawić wszystkiego i na przestrzeni wieków pokazała jak różnorodne to były ogrody. Rozpoczyna się w I wieku naszej ery ogrodami zakładanymi przez Rzymian przy ogromnych willach i pałacach, a także przy wielu domach w małych miasteczkach. Charakteryzowały się formalnymi nasadzeniami niskich żywopłotów, poprzecinanych żwirowymi ścieżkami, przeznaczonymi do spacerów. W niszach ustawiano rzeźby, posągi i wazy. W tych czasach zakładano także małe ogrody kuchenne z ulubionymi gatunkami warzyw i owoców. Popularne były atria (małe wewnętrzne dziedzińce) z fontannami. Ulubionymi drzewami były morwy, grusze, wiśnie, orzechy i winorośle.
W średniowieczu zakładano ogrody klasztorne, przeznaczone głównie dla celów praktycznych (uprawa leczniczych ziół) oraz ogrody przy zamkach, gdzie na dziedzińcach umieszczano ogrody ozdobne ujęte w zielone ramy, z podwyższanymi rabatami w kształcie kopca. Często zakładano trawiaste ławki, gdzie w zaciszu różanego łuku ukochany recytował swojej wybrance miłosny wiersz.
W późniejszym okresie średniowiecza, ogrody stawały się bardziej otwarte. Ogród ozdobny przy domu był nadal okolony szczelnymi ścianami czy ogrodzeniami i chroniony przed światem zewnętrznym, ale dalej otwierał się na widoki i zaczynał przypominać naturalny park, z wprowadzeniem dzikich zwierząt czy bydła.
W epoce Tudorów m.in. za czasów panowania Henryka VIII (zmarł w 1547 r), rozwiązano klasztory i nastąpił ogromny wzrost gospodarki (głównie handel). Zbudowano wiele nowych domów i okalających je ogrodów. Zawierały park i las przeznaczony do polowań oraz prywatny ogród dworski (formalny) z roślinnymi łukami (np. ligustr, głóg) dającymi cień podczas spacerów. Zapach dawały krzewy róż i jaśminu, które pokrywały dachy altan.
Ogrody stawały się miejscem coraz bardziej ważnym, służącym do poszukiwania relaksu i odzyskiwania zdrowia. Obok ogrodu kwiatowego organizowano w zależności od zamożności, przestrzeń do zabawy i podziwiania widoków na rzeźby lub wodę. W dobrym tonie było posiadanie domu na wsi z rozległymi tarasami i schodami.
Widać wyraźny wpływ stylu ogrodów włoskich - zamkniętych, harmonijnych i proporcjonalnych (tzw. Knot Garden), które zasłynęły tworzeniem skomplikowanych ogrodów węzłowych. Przestrzenie między żywopłotami były pełne kwiatów i ziół (tymianek, rozmaryn, hyzop). Dodatkowy kolor uzyskiwano poprzez wysypywanie tłucznia (kolorowe kamyczki, ziemia, pył węglowy,tłuczona cegła). Bardziej zdolni ogrodnicy tworzyli w ogrodach skomplikowane labirynty, niesamowite topiary z cisa w kształcie ptaków, zamków, zwierząt, stożków i spirali
W okresie późniejszym wzorowano się także na ogrodach francuskich, których charakterystycznym elementem była szeroka aleja widokowa otoczona prostokątnymi klombami. Z kolei wpływy holenderskie widać było poprzez ustawianie donic z formowanymi drzewami,, wprowadzenie cebulowych roślin ozdobnych oraz większej powierzchni zbiorników wodnych.
Kolejnym przełomem w projektowaniu ogrodów angielskich były XVIII-to wieczne, georgiańskie rozległe ogrody krajobrazowe, przedstawiające "wyidealizowany" wygląd natury, z rozległymi trawnikami, malowniczymi jeziorami i różnorodną architekturą (świątynie- arkadie, fałszywe ruiny, mosty) oraz grupami drzew. Często stosowano tzw. „ha-ha” czyli niewidzialną granicę (uskok) dla zatrzymania zwierzyny z dala od domu, ale bez płotów i żywopłotów. To najbardziej znany "wizerunek eksportowy" ogrodu angielskiego.
Prekursorami angielskiego ogrodu krajobrazowego byli William Kent, Charles Bridgeman i Capability Brown, tworzący dla bogatych właścicieli ziemskich. Brytyjczycy zaczęli zachwycać się falującymi liniami, a prostokątne rabaty zastąpiły trawniki bez granic i starannie zaplanowane zagajniki. Ogrody stały się malownicze i otwarte dla świata zewnętrznego. Kwiaty odeszły na dalszy plan. Wróciły za sprawą Humphreya Reptona (1752-1818), który zapoczątkował tworzenie w ogrodzie specyficznych środowisk, przystosowanych do uprawy roślin skalnych, bagiennych i wrzosowisk. Zaczęto wówczas sprowadzać magnolie, kamelie, różaneczniki i azalie, astry, dalie, lilie, tulipany.
W epoce wiktoriańskiej, za czasów panowania królowej Wiktorii Hanowerskiej (sprawowała rządy w latach 1837-1901), znów nastąpił przewrót w modzie ogrodowej. Ogrody zaczęły być bardziej dostępne dla „mas”, a ich wygląd wahał się pomiędzy stylem formalnym, a dzikością. Ten styl był najbardziej dziwaczny i nawet wyśmiewany przez satyryków, nieco "sztuczny" i przesadny.
Charakterystyczną modą w epoce wiktoriańskiej było zakładanie w parkach lub przy wielkich posiadłościach dywanowych, podwyższonych rabat obsadzonych bajecznie kolorowymi kwiatami sezonowymi (np. lobelia, szałwia, pelargonia, werbena, begonia, kanna), produkowanymi w szklarniach. Egzotyczne barwy i skomplikowane wzory to był ich znak rozpoznawczy.
Wiktoriańscy arystokraci pasjonowali się kolekcjonowaniem rzadkich gatunków roślin z Afryki, Indii, Chin czy Nowej Zelandii. Organizowano niebezpieczne wyprawy celem poszukiwania nieodkrytych gatunków np. storczyków czy innych roślin egzotycznych. Tworzono bogate kolekcje, często w kosztownych, ozdobnych szklarniach. Modne było n.p. posiadanie kaktusa "Królowa Nocy" (Selenicereus grandiflorus). Wtedy pojawiły się w ogrodach takie rośliny, jak floksy, łubiny, astry, ziemniaki i pomidory.
Bardziej "ponura" strona ogrodów wiktoriańskich to obsadzanie roślinami tzw. stamperów czyli ogromnych korzeni (karp) drzew i zbieractwo np. modnych paproci.
W 1883 roku, dzięki wpływowej książce Williama Robinsona "The English Flower Garden", zaczęto wprowadzać mieszane nasadzenia kwiatów i krzewów, ułożonych w sposób bardziej naturalistyczny. Rośliny jednoroczne zamieniono na korzyść bylin, które odnawiają się w następnych latach i nie trzeba ich co roku produkować w szklarniach. Na trawnikach, pod drzewami pojawiły się pierwiosnkowe i cebulowe, nieformalne łączki zakwitające wiosną. Azalie i rododendrony zaczęto sadzić w jednorodnych grupach, pojawiły się gunnery.
W okresie panowania Edwarda VII najbardziej wpływowym ogrodnikiem w XX wieku była Gertrude Jekyll (1843-1932), która wraz z Edwinem Lutjensem zapoczątkowała nowoczesny na tamte czasy sposób spojrzenia na ogród, który stawał się wypełniony po brzegi z zamysłem zaprojektowanymi kwiatami (byliny i zioła), posadzonymi wg przemyślanego klucza kolorystycznego wszędzie tam, gdzie tylko było miejsce.
Warzywa nadal były bardzo ważne i wzrosła ich uprawa. W Whitechapel, w 1906 roku zorganizowano pierwszą wystawę kwiatową i rozpoczęła się moda na skrzynki zaokienne i wiszące kosze.
Równolegle panowała moda na ogrody przywołujące wzory z Chin i Japonii, z jeziorami, mostami, malowniczymi wierzbami, bambusami i głazami. Jednak większość Brytyjczyków preferowała styl Gertrude Jekyll .
Pod koniec XIX wieku rozpoczęła się era stylu Arts&Crafts, który w ogrodnictwie charakteryzował się podziałem ogrodu na tzw. "pokoje" o różnych sposobach nasadzeń, oddzielonych starannie przystrzyżonymi żywopłotami, z wyodrębnieniem części leśnej w stylu naturalistycznym, rabat bylinowych okolonych doskonale przyciętymi brzegami trawników, łąk kwietnych, ogrodów różanych, wgłębników i formalnych kanałów wodnych. Dzisiaj ten styl ewoluował, zbliżając się w kierunku naturalistycznych łąk lub ogrodów preriowych, z bogatym zastosowaniem różnych gatunków traw i turzyc oraz wpleceniem bukszpanowych i cisowych topiarów.
Potem były dwie wojny światowe, gdzie ogrody często zostały zniszczone lub dostosowane do potrzeb wojny. Potem niektóre zostały pieczołowicie odtworzone.
Telewizja BBC w roku 1934 rozpoczęła nadawanie programów ogrodniczych. W okresie powojennym ogrodnictwo stało się ważną dziedziną życia i promowało ideę lepszej, zdrowszej i piękniejszej Wielkiej Brytanii. Od 1960 roku rozpoczęto wydawanie książek, tworzenie centrów ogrodniczych, produkcję wszelkich akcesoriów potrzebnych ogrodnikom. Promowano ogród jako przedłużenie domu, z tarasem i grillem. Brytyjczycy nadal są uosobieniem doskonałej pasji ogrodniczej, i wzorem do naśladowania dla ogrodników z całego świata, także dla mnie. Mogę z pewnością powiedzieć, że "wychowałam się" na ogrodnictwie angielskim.
Pokoje pełne róż
Angielski ogród „po polsku” to może być komfortowe miejsce dla ludzi i roślin. Jego wnętrze z reguły podzielone jest żywopłotami i trejażami na kameralne wygodne kąciki. Każde z nich często projektowane jest inaczej - przy domu zwykle stosuje się układ geometryczny, nieco dalej zaś nieformalny, z naturalistycznymi rabatami. Niezbędnym elementem zakątków wypoczynkowych są stylowe meble, kompozycje z roślin doniczkowych w donicach, kamienne, drewniane lub żeliwne detale, rzeźby, ujęcia wody. Mała architektura ogrodowa jest nad wyraz skromna - wystarczą murki oporowe, obrzeża rabat, schodki tonące w zieleni. Do tego perfekcyjnie utrzymany kobierzec trawnika (mogą się pojawić stokrotki).
Ikoną angielskiego stylu są obok bluszczu różane pnącza, rozpięte na pergolach, przęsłach altan i kolumnach ganków.Umieszcza się je na wielogatunkowych rabatach, pośród bylin i kwiatów jednorocznych. Rośliny sadzi się tak, by potem naturalnie się wysiewały, wyłamywały spod kontroli - przerastały fugi murów, wchodząc na ścieżki, pojawiając się w nieoczekiwanych miejscach. Takiemu zakątkowi koniecznie towarzyszy upojny, słodki zapach róż, wieczornika damskiego i heliotropów.
Bylinowe rabaty - tworzenie
Angielskie rabaty to prawdziwe dzieła sztuki. Na szczęście nietrudno przenieść je na polski grunt. Jak ją stworzyć? Podstawa sukcesu jest dobry plan, bazujący na wzorach podpatrzonych w najpiękniejszych angielskich ogrodach. Wiele z nich pokazałam, np. w artykule Jak założyć angielską rabatę.
W kompozycjach sadzimy rośliny kwitnące kolejno przez cały sezon, zestawione w odpowiednich proporcjach. Wymaga to sporządzenia precyzyjnego planu, a także listy pożądanych roślin. Dobrze, by przyciągały pożyteczne owady i ptaki. Pamiętajmy też o bylinach efektownych dzięki liściom. Gdy kwiaty przekwitną liście będą zdobić rabaty.
Warto też zadbać o mocne akcenty: krzewy (np. angielskie róże, budleje), wysokie byliny i gatunki cebulowe, topiary z cisa czy bukszpanu (dzięki nim rabata będzie efektowna również zimą). Tłem może być żywopłot z laurowiśni, grabu, buku, cisa lub wysoki ceglany mur. Przykłady obsadzenia rabat znajdziecie w poprzednim artykule.
Rabatę najlepiej zakładać wiosną (w połowie kwietnia) lub jesienią (w połowie września). Można to również wykonać latem – wówczas konieczne będzie obfite podlewanie i stała kontrola wilgotności.
Krok pierwszy
Rozpoczynamy od wytyczenia kształtu rabaty za pomocą sznurka lub węża ogrodowego. Powinna mieć ona co najmniej dwa metry szerokości (jeśli planujemy żywopłot i większe krzewy – cztery metry). Jej długość jest dowolna – zależy tylko od dostępnej powierzchni.
Przygotowujemy podłoże. Zdejmujemy darń, a jeśli gleba nie była wcześniej uprawiana, przekopujemy ją widłami amerykańskimi usuwając chwasty, kamienie i śmieci. Użyźniamy ziemię kompostem (może być zmieszany z torfem) i przefermentowanym obornikiem. Sprawdzamy i korygujemy pH gleby (większości bylin odpowiada pH 6,0 - 6,5).
Krok drugi
Robimy próbę generalną – w zaplanowanych miejscach umieszczamy doniczki z roślinami. Oceniamy kolorystykę (nie wszystkie gatunki akurat kwitną, trzeba więc uruchomić wyobraźnię). W razie potrzeby korygujemy plany.
Na brzegu rabaty sadzimy niskie rośliny, potem trawy i krzewy, a najwyższe okazy lokujemy z tyłu. Jeżeli zależy nam na bardziej naturalistycznym efekcie, tu i ówdzie wprowadzamy pojedynczą wyższą kępę na brzegu lub w środku kompozycji. W wolnych miejscach zakopujemy cebulki gatunków kwitnących wiosną (np. tulipanów, narcyzów, irysów) i latem (np. lilii, montbrecji, trytomy).
Krok trzeci
Delikatnie wyrównujemy grabiami ziemię pomiędzy roślinami, wybieramy ewentualne chwasty, kamienie i śmieci. Na koniec rośliny podlewamy, ponownie wzruszamy glebę i ściółkujemy dojrzałym kompostem, sfermentowanym kompostem i mieloną korą. Prawdziwie angielskie rabaty wyłożone są tak grubą warstwą ściółki, że rośliny wyrastają z niej niczym z puchu. Chroni to przed wysychaniem gleby i rozwojem chwastów.
Krok czwarty
Nie wystarczy obsadzić grządek roślinami, potem trzeba je pielęgnować. W pierwszym roku skupiamy się na regularnym odchwaszczaniu. Ważna jest systematyczna kontrola - wyrywajmy w porę intruzów, uniemożliwiając ich rozsiewania się. Nie dopuszczamy też do wyschnięcia gleby. Uważnie obserwujmy rośliny i reagujmy na wszelkie objawy więdnięcia. Aby kwiaty mogły pobierać wodę z głębszych warstw podłoża, muszą się dobrze ukorzenić. Podlewanie będzie więc można ograniczyć dopiero w następnych latach (nie dotyczy to okresów suszy i upałów).
Rabatę nawozimy (wiosną i latem) dopiero w drugim roku uprawy, najlepiej (po angielsku) rozłożonym kompostem i obornikiem. Ważne jest też systematyczne uzupełnianie warstwy ściółki (ziemia będzie wolniej wysychać) i regularne usuwanie przekwitłych kwiatostanów, co często skutkuje ponownym kwitnieniem.
Po kilku latach, gdy kępy roślin zaczynają „łysieć” i słabiej kwitnąć, konieczne jest ich odmładzanie. W tym celu wykopujemy i dzielimy karpy (zwykle odrzucamy ich środkową, najstarszą część). Oddzielone części zewnętrzne sadzimy na nowym lub starym miejscu, wzbogaconym oczywiście kompostem.
Najlepsze rośliny do ogrodu w stylu angielskim
- róże angielskie (najlepiej historyczne)
- byliny: jarzmianki, bodziszki, funkie (hosty), mikołajki, ostróżki, floksy, głowienki, krwawniki, szałwie, czyśćce, kocimiętki, firletki, ostrogowce, orliki, goździki, żeleźniaki, liliowce, prymule, przetaczniki, przetacznikowce, krwawnice, dzwonki, astry, rudbekie, jeżówki, monardy, wilczomlecze, dziurawce, lawendę, maki, tojady, łubiny, przywrotniki, peonie i dzikie rośliny z rodziny baldaszkowatych.
- kwiaty jednoroczne i dwuletnie: czarnuszki, kleome, maczki kalifornijskie, nemezje, naparstnice, bratki, goździki brodate, pszonaki, wieczornik damski.
- trawy ozdobne: hakonechloa, miskanty, molinie
- zimozielone turzyce.
- rośliny cebulowe i bulwiaste: czosnki, tulipany, hiacynty, irysy cebulowe, lilie, trytomy, dalie
- krzewy i małe drzewa liściaste: derenie pagodowe, buki, lilaki, budleje, perukowce, jaśminowce, berberysy
- topiary z cisa, ostrokrzewu i bukszpanu.
- pnącza: róże i powojniki, wiciokrzewy, bluszcze
Fot. Danuta Młoźniak - Gardenarium
Wyjątkowo pasjonujący artykuł. Nie tylko soczysta, bajecznie kolorowa roślinność, ale także porządna dawka ekscytującej historii. Dla mnie bomba :D Dziękuję serdecznie :D
wspaniały artykuł, wrócę jeszcze do niego nie raz. Moim ideałem piękna ogrodowego jest ogród angielski. Dziękuję
Jak zawsze artykuł super .
Danusiu, super prezent zrobiłaś nam tym artykułem "na zajączka". Prosimy o więcej, bo to bardzo ciekawe i inspirujące tematy.
Swietny tresciowo i metodycznie artykul!!! Ogrom wiedzy w pigulce. Dziekujemy!
Świetne te angielskie ogrody. Zawsze mi się podobał styl w jakim są wykonane. Po prostu coś pięknego nie raz z tego wychodzi. Pozdrawiam i gratuluję bardzo ciekawego wpisu.
Piękne! Szkoda,że mam za mały ogród na ten styl.
Z wielką przyjemnością przeczytałam artykuł. Duża dawka wiedzy teoretycznej i praktycznej.
Zapisuję liste roślin i nastepnym razem będę miała łatwiejsze zakupy.
Zakochałam się drugi raz w życiu....