Ogród RHS w Wisley to taki ogród, gdzie pora roku nie ma znaczenia. Można tam bywać co tydzień przez cały rok i zawsze jest coś do podziwiania. Ten ogromny ogród (97 ha), będący pod opieką RHS ma kilka części o zupełnie odrębnym charakterze. Do kilku, mimo że byłam tam już sześć razy, nawet nie dotarłam.
Pamiętam doskonale pierwszą wizytę. Było to 7 lat temu. Oniemiałam na widok okazałych ogrodów skalnych, wśród których wiły się strumienie i szumiały wodospady. Drugi raz pozostał w mej pamięci jako rok tysięcy fioletowych czosnków kwitnących przed szklarnią, posadzonych w niskich, ozdobnych trawach. To był dopiero widok. Za trzecim więcej uwagi poświęciłam klonom palmowym, pierwiosnkom i irysom rosnącym nad brzegami rzeczki.
Podczas czwartej wizyty odkryłam wielkie i atrakcyjne warzywniki. Niesamowite wzory i pasy różnobarwnych sałat, terakotowe dzwony i donice, a nawet kompostownik. Pamiętam niebo, śliczne, jasne słoneczne, z chmurkami płynącymi jak owieczki. I niezwykłą kolekcję storczyków w szklarni. To był rok 2010.
Rok 2011 był pod znakiem piwonii. Zrobiłam zdjęcia całej kolekcji, jaka właśnie kwitła w ogrodzie. Kwitły też magnolie i ożanki (Teucrium), żeleźniaki i ostrogowce, róże i maki, słowem bogactwo. A w szklarni czekała wielka niespodzianka, właśnie trwała wystawa pelargonii i miałam okazję poznać wiele odmian, o jakich nawet mi się nie śniło.
Ponieważ to był czerwiec wybrałam się na bylinową rabatę, zaprojektowaną przez Pieta Oudolfa. W maju zawsze jeszcze było pusto i mało kolorowo. Wtedy kwitły szałwie, wilczomlecze i trzykrotki oraz drzewa.
Zeszły rok był wyjątkowo chłodny i nie wiedzieliśmy czego się spodziewać. Ale ten ogród nigdy nie zawiedzie, tak więc było i tym razem. Najpierw szybka wizyta w sklepie, aby wypatrzeć coś do kupienia i dopiero potem spacer po ogrodzie.
Udaliśmy się nad staw, wielki, prostokątny, grzybienie zaczynały kwitnienie, wisterie także. Udałam się w stronę szklarni położonej nad wielkim jeziorem. Nie pochylałam się już ani nad kolekcją pelargonii, ani storczyków. Wokół jeziora kwitły kolekcje irysów bródkowych, od cynobrowych żółci, po brunatne, niekreślone brązy. Sporo czystych kolorów w tym ciemnoniebieski i prawie czarny, a także w kolorze jasnego nieba. Kwitły już gigantyczne ostnice (Stipa gigantea).
Rzut okiem na staw, na rabatach trochę mało kolorów. No i znowu nas coś zadziwiło. Na ten rok przygotowano premierę miniaturowych ogródków skalnych tzw. ogródki szczelinowe, ciekawie założonych wśród pionowo postawionych kamiennych płyt. Więcej zdjęć i szczegółowe informacje pod zielonym linkiem
Takiego sposobu obsadzania nigdy wcześniej nie widziałam. Były zachwycające. Wśród płyt alpejskie rarytasy, koniecznie to zobaczcie w galerii zdjęć. Gdzieniegdzie porozstawiane kamienne koryta, w których tym samym sposobem posadzono wiele kolorowych roślin. Niektóre były nawet w kominowych, starych rurach.
Zauroczyła mnie Brodiaea ixioides - roślina bez liści, o żółtych, podobnych do agapantu kwiatach, kołyszących się na cienkich patykach.
Wstąpiłam także do kilku małych, alpejskich szklarni, gdzie zgromadzono same rarytasy, m.in. gruntowe storczyki i rzadkości cebulowe, a także mięsiste rośliny rodem z Afryki. To miniaturowe piękno z całego świata.
Upał pod koniec maja był straszny, choć wiosna przez długi czas nie rozpieszczała Anglików. To pierwsze takie gorące dni w maju. Temperatura dała się we znaki, trzeba było trochę poleżeć w cieniu drzew i nabrać sił przed spacerem w ogrodzie skalnym, gdzie trzeba się wspinać po skałach.
To najstarszy fragment, który założono gdy ogród przejęło RHS. W 2004 dodano nieco japońskich elementów w tym wodospady, bo ogród wydawał się niemodny. Kwitły bodziszki, piwonie botaniczne, posłonki i pierwiosnki.
Potem chwilka na warzywnik, ale w zeszłym roku nie zachwycał. Na rabatach było jeszcze pustawo. Testuje się tutaj różne odmiany roślin użytecznych, techniki uprawy i zapisuje obserwacje dla potrzeb naukowych.
Dłużej spacerowałam po ogrodach modelowych, mniej więcej wielkości małego ogródka szeregowego Przy każdym ogrodzie wisi na tablicy jego projekt i rośliny użyte do założenia. To gotowe wzory na ogrody dla ludzi, którzy tego nie potrafią sami stworzyć.
W ogrodzie z okrągłą fontanną kwitły już niebieskie kocimiętki, pyszniły się czerwone maki, żółte łubiny w niespotykanym odcieniu i kolekcja różnobarwnych irysów. Jak zwykle zachwyciłam się podporami dla wysokich bylin, które zapleciono z leszczynowych i brzozowych gałęzi.
I tak miło upłynął nam czas. Jeszcze chwilka w centrum ogrodniczym, bo to jak zawsze niezwykle atrakcyjny punt wycieczkowego programu. Pora wezwać ponownie hinduską taksówkę i wracać.
A w tym roku będę tam znowu w maju. Może dotrę do tych nieodkrytych, a namierzonych i zapisanych w pamięci do odwiedzenia na mapie zakamarków ogrodu?
Fot. Danuta Młoźniak - Gardenarium
Wszystkie artykuły o RHS Wisley Gardens Wisley Gardens 2010, Wisley w maju 2011, Ziołowy ogródek w Wisley, Wisley w maju 2012,
Wcale mnie nie dziwi, że tyle razy odwiedziłaś Danusiu ten zakątek ogrodowy.....rzeczywiście tam jest mnóstwo inspiracji i chyba to co pokazałaś nam to mała namiastka całości:) w jednym miejscu zgromadzono różne style ogrodowe i na pewno każdy tu odnajduje cząstkę dla siebie:) ..zaciekawił mnie na początku ten bonsai liściasty.....ale nie wiem z jakiego to drzewa?
Próbuję sobie przypomnieć i jest to albo Ilex crenata, albo Lonicera nitida, ale raczej to pierwsze.
Pani Danusiu! Zawsze czytam Pani artykuły z zapartym tchem, ale teraz to mnie ogromnie cieszy, że w maju ten ogród obejrzymy razem. Do zobaczenia!
Ja też się cieszę na wspólny wyjazd. Pozdrawiam cieplutko.
Przecudowny ogród! Te klony palmowe, te rabaty bylinowe, te kompozycje w donicach, te naturalne podpory.... no cudo, po prostu cudo! Jak ja się cieszę, że dzięki Tobie Szefowa mogę sobie połazić po tych ogrodach :D Będę czekać z utęsknieniem na chociażby malutka relację z maja ;)
Przepiękne miejsce, szkoda, że na żywo tego nie obejrzę; i zachwycił mnie ten różowy irys, jeszcze takiego nie widziałam! Ogromne wrażenie robią skalniaki, i ile roślin, niektórych po prostu nie znam.
Danusiu Wisley 24 ha to 1903 rok obecnie to 240 ha a będzie większy pozdrawiam ...
Dzięki Adamie, ale oboje się pomyliliśmy. Ogród obecnie liczy 240 akrów nie hektarów, a to jest 971.000 m² czyli 97 hektarów.
1 akr to w przeliczeniu jest 4.046,85 m2.
Rzeczywiście też pamiętalem o 97 ha ale szukając aktualnych informacji na stronie o pow ogrodu na stronie gouk.about.com uk garden po przetlumaczeniu wychodzi 240 ha, w orginale tylko 240 akrów. Pomyślalem ,że na drugie stulecie ogrodu milośnicy podarowali ogrodowi 140 ha w końcu zasluguje na to najlepszego...