Duża część gatunków i odmian, zaliczanych umownie do traw ozdobnych, to rośliny niskie, mogące stanowić tło lub wypełniacz rabat. Poza trawami są to turzycowate (Carex i Scirpus)) i sitowate (Juncus i Luzula). Posadzone w ilości od kilkunastu sztuk utworzą plamy (czy też dywany) podkreślające ciekawsze elementy, rozjaśniające dna mrocznych ogrodowych zakątków (kolorowolistne) czy też zaistnieją w ogrodzie jako samodzielne, atrakcyjne kompozycje.
Rozpiętość wysokościowa traw używanych w takim celu powinna oscylować między 10 cm a 1 m, z naciskiem na przedział do 0,5 m. Predysponowane są do tego zwłaszcza niskie rośliny rozłogowe, mniej lub bardziej ekspansywne. Kępowe maluchy też spełnią wyznaczoną rolę. Oczywiście i rośliny ciut wyższe mogą mieć takie przeznaczenie.
Trawy te mają zróżnicowane wymagania. Najistotniejsze wydaje się wyodrębnienie roślin światło- i cieniolubnych, jako tych najczęściej używanych. Generalnie za tym prostym podziałem idą dalsze przystosowania. Światłożądne zazwyczaj dobrze znoszą suszę, cienioznośne zaś często potrzebują więcej wilgoci. Rozgraniczenie to jest jednak płynne i umowne, bo trawy łatwo adaptują się do różnych warunków. Poza tym duża część tych z grupy bardziej światłolubnych, bez trudu poradzi sobie przy lekkim ocienieniu. W przeciwną stronę też jest to możliwe, jednak te lubiące cień, w pełnym oświetleniu zazwyczaj potrzebują zwiększonej wilgotności podłoża.
Wybierając trawy na kobierce należy wziąć pod uwagę termin osiągnięcia przez nie atrakcyjności (wiosna czy lato). Oczywiste powinno być, że tam gdzie ruch odbywa się często nie może być pustych plam. Na takie miejsca trzeba wprowadzić trawy o wczesnym i szybkim wzroście lub zimozielone.
Trawy wymagające słonecznego stanowiska
Trawy ekspansywne, zielone
Pierwszeństwo w tej grupie przysługuje roślinom wywodzącym się z miejsc wilgotnych i mokrych. Dywany wizualnie zbliżone do mchów to wyróżnik np. Eleocharis accicularis (ponikło igłowate). Jest teoretycznie rośliną wodną lecz, o dziwo, radzi sobie także przy przeciętnej wilgotności gleby. Inny gatunek - Eleocharis palustris (ponikło błotne) zarasta przestrzeń miękkimi łanami, z oddali przypominając szczypiorek. Też nie musi mieć bardzo wilgotno.
Wełnianki to pomysł na niewysokie, intrygujące plamy przyozdobione białawymi kłaczkami. W naszej florze mamy ich kilka gatunków – np. Eriophorum vaginatum (wełnianka pochwowata), Eriophorum latifolium (wełnianka szerokolistna), Eriophorum angustifolium (wełnianka wąskolistna). Warto sadzić je razem, aby przedłużać okres kwitnienia takich założeń. Wszystkie są teoretycznie wilgociolubne, ich przeżywalności w warunkach bardziej suchych nie sprawdzałem.
Carex nigra (turzyca pospolita) - kolejny możliwy wariant na łany w miejscach zawilgoconych. Inne to Glyceria maxima (manna mielec) czy Carex pseudocyperus (turzyca nibyciborowata) o ładnych, zwisających "kotkach". Wszystkie trzy gatunki nieźle sobie dają radę przy przeciętnej wilgotności gleby, choć osiągają zdecydowanie mniejsze rozmiary.
Sporawy Scirpus sylvaticus (sitowie leśne) ma trochę orientalną urodę - "papirusowatą" i czaruje w zdecydowanie wilgotnym środowisku. Testowałem go na bardziej suchej glebie i efekt był nieciekawy. Lepiej za to toleruje deficyt wody europejski "papirus" czyli Cyperus longus. Kompletnie zapomniany, może dlatego, że urokiem ustępuje tym egzotycznym. Ale nie trzeba się z nim "obchodzić jak z jajkiem" i to jest jego niewątpliwą zaletą.
Imperata cylindrica znana jest głównie ze swojej krwistoczerwonej odmiany ‘Red Baron’. Mimo, że rozłogowa nie rozrasta się zbyt szybko. Za to zielonolistny gatunek to prawdziwie ekspansywna roślina. Wyższa, wyprostowana, soczyście zielona. Zdecydowanie później niż kolorowa odmiana zmienia barwy i to nie tylko na czerwień, ale także i pomarańcz czy żółć.
Trawy ekspansywne, niebieskawe
Tutaj wybór nie jest szczególnie duży. Niewielkie rośliny reprezentuje szybko rosnąca Carex flacca (turzyca sina), natomiast niebieska Leymus arenarius (wydmuchrzyca piaskowa) czy Ammophila arenaria (piaskownica zwyczajna) o bardziej szarej kolorystyce, to prawie metrowe gatunki. Wszystkie trzy są sucholubne, co jest ich dużą zaletą.
Trawy ekspansywne, paskowane
Niewielkie gabaryty mają Carex nigra 'On Line' (turzyca pospolita) i Carex flacca 'Bias' (turzyca sina). Różnią się zdecydowanie zarówno warunkami środowiska jak i wyglądem. Odmiana 'On Line' potrzebuje zdecydowanie więcej wilgoci i ma liście wyraźnie dwustronnie obrzeżone na żółto. 'Bias' da sobie radę przy mniejszej ilości wody. Jej liście mają margines z jednej strony i raczej kremowy niż żółty. Bardziej wyrazista, choćby z racji wielkości, jest Glyceria maxima‘ Variegata’ (manna mielec). Odmiana bardzo znana, ładna, o pięknym przewieszającym się pokroju. W miejscach o umiarkowanej wilgotności bez trudu do opanowania.
Trawy kępowe, zielone
Rozpocznę od kostrzew, których regularne, jeżowate kępki najczęściej zapełniają większe połacie gruntu. Zazwyczaj można spotkać te popularniejsze, niebieskawe, o których będzie później, ale zielonolistne to już nie rzadkość. Festuca amethystina (kostrzewa ametystowa) jest najbardzie znana. Oprócz kształtnej kępy urzeka w czasie kwitnienia różowawo-czerwonawymi łodygami. Efekt takiej poświaty jest niesamowity, zwłaszcza na większej przestrzeni. Inne to np. Festuca glauca 'Festina' i 'Auslese' czy Festuca eskia.
Słowo "perz" zazwyczaj działa na ogrodników jak płachta na byka:) Mój ulubieniec Agropyron cristatum subsp. pectinatum (perz grzebienisty) jest groźny tylko z nazwy, bo kępowy i ma spłaszczone, grzebieniowate kwiatostany. Kolejna trawa o nieprzeciętnej urodzie to Bouteloua gracillis. Nazwa "żyletki", nie mojego autorstwa, dotycząca jej kwiatostanów, oddaje w jakimś stopniu jej oryginalność.
Seslerie rosną szybko i w większości wcześnie kwitną. Najbardziej znana to niebiesko-zielona Sesleria caerulea (sesleria skalna). Inne, o których warto pamiętać to, np. szarawa Sesleria sadleriana (sesleria Sadlera) czy głęboko zielona Seslaria tatrae (sesleria tatrzańska). Są też takie, które kwitną latem, np. Sesleria argentea czy Sesleria autumnalis (sesleria jesienna).
Popularna niegdyś w babcinych ogródkach Briza media (drżączka średnia) interesująco prezentuje się w dużej masie. Jej ładne, zielone kępki zdobią także bez kwiatostanów.
Piórkówki zazwyczaj nie kojarzą się z maleństwami. Większość odmian dorasta do 60-70 cm. Pennisetum alopecuroides 'Little Bunny' i 'Little Boy' są niższe, osiągają 30cm i 40 cm. Sadząc rozplenice w masie należy pamiętać, że bardzo późno wypuszczają młode liście po zimie!
Kolejna grupa, nieco już wyższych traw, to miłki. Lubię je za ulotne, mgiełkowate kwiatostany. Ciekawsze to np. Eragrostis airoides, Eragrostis trichodes czy zmieniający jesienią barwę liści na czerwoną Eragrostis spectabilis. Niebieskawy, łatwy do kupienia Eragrostis eliottii niestety marnie zimuje.
Krajowe - Poa chaixii (wiechlina Chaixa) czy Avenula planiculmis (owsica spłaszczona) oscylujące w granicach pół metra to też propozycje do rozważenia. Pióropusz zielonkawych czy szarawych rurek to charakterystyczna cecha sitów. Z naszej flory możemy wybrać np. Juncuss effusus (sit rozpierzchły), Juncus conglomeratus (sit skupiony) czy Juncus inflexus (sit siny), wszystkie o niepowtarzalnej urodzie. "Odmieńcem" wśród nich jest Juncus effusus 'Spiralis' o poskręcanych w korkociągi łodygach, płożących a po części wzniesionych.
Molinia caerulea (trzęślica modra) jest zmienna, więc wybierać można między odmianami fontannowymi i wyprostowanymi w swej posturze, o różnej wysokości. Dodatkowego "smaczku" dodaje im latem zwiewny kwiatostan. Łąki trzęślicowe, jeszcze dość często spotykane, mogą być wzorcem masowych nasadzeń dosłownie zapierających dech w piersiach !
Podobnych wrażeń dostarczają ostnice, tyle że nie są tak powszechne. W naszej florze mamy 4 gatunki – Stipa joannis (ostnica jana), Stipa pulcherrima (ostnica powabna), Stipa borysthenica (ostnica piaskowa), Stipa capillata (ostnica włosowata). Wszystkie chronione. Sadzić można także kilka innych np. Stipa barbata czy Stipa ukrainica. Powszechnie dostępna jest tylko jedna - zamorska Stipa tenuissima - mająca duże problemy z przetrwaniem zimy. Nasze ostnice, mimo swojej niepowtarzalnej urody, rzadko goszczą w ogrodach. Szkoda, bo nie brak suchych, nasłonecznionych połaci, którym dodałyby finezji, lekkości i zwiewności.
Małe turzyce… Chyba najniższa, bo zaledwie kilkucentymetrowa Carex firma (turzyca mocna) ma szerokie, sztywne liście. Intrygująca, ale raczej nie w pojedynkę. Niewiele wyższa Carex humilis (turzyca niska) wyróżnia się pokrojem, zimozielonymi cienkimi liśćmi i bardzo wczesnym, marcowym, kwitnieniem. Carex caryophylla (turzyca wiosenna) o bardziej wiotkich liściach nie jest praktycznie uprawiana, tak jak i Carex ornithopoda (turzyca ptasie łapki), nieznacznie się od niej różniąca. Carex umbrosa subsp. sabyensis jest najładniejsza z tej grupy. Jej ciemnozielone, długie i cienkie liście przypominają trochę turzyce nowozelandzkie, które w większości są ekstrawaganckie kolorystycznie. Zielona barwa to u nich rzadki widok, ale prawie wszystkie są niesforne, o włosowatych opadających liściach.
Wyjątki od brązowawej reguły czyli Carex comans 'Frosted Curls' (turzyca włosista) czy Carex albula już przyjęły się w naszych ogrodach. Carex grayi (turzyca Graya) i Carex pendula (turzyca zwisła) to propozycje na nieco wyższe grupowe nasadzenia. Obie mają atrakcyjne kwiatostany w formie gwiazdek czy kotków i są zimozielone. Carex lurida wyróżnia żółtawozielonkawa kolorystyka liści. Festuca mairei to kostrzewa w wersji maxi - duży, szarozielony jeż. W masie przywodzi na myśl klimaty półpustynne z Arizony czy Nowego Meksyku.
Trawy kępowe, niebieskawe
Gama niebieskości jest płynna, więc część tych "szarawych" została omówiona wcześniej, np. niektóre seslerie czy sity. Sztandarowe niebieskawe "drobiazgi" to kostrzewy, głównie Festuca glauca (kostrzewa sina). Odmian w tej tonacji jest bez liku, róźnią się niuansami - wysokością i nasyceniem niebieskością.
Podstawowe to odm. 'Blauglut', 'Bergsilber' czy 'Elijah Blue'. Wypromowane głównie przez portale aukcyjne jako "niebieska trawa" są w prawie każdym ogrodzie. Koeleria glauca (strzęplica sina) czy Corynephorus canescens (szczotlicha siwa) wizualnie troszkę od nich odbiegają. W masie, z racji regularnego kształtu, wyglądają niezwykle interesująco. Carex glaucodea też nie chlubi się wzrostem. Liście ma szersze od omawianych wcześniej gatunków, jakby trochę taśmowate.
Helictotrichon sempervirens (owies wieczniezielony) przypomina z pokroju kostrzewy, ale jest większy. Niestety jest często atakowany przez rdzę, zwłaszcza w mokre lata, które zdarzają się coraz częściej. Tym samym jego przydatność zaczyna być wątpliwa. Zastępstwem może być Sesleria nitida (sesleria lśniąca) o odrobinę szerszych liściach i kotkowatych kwiatostanach.
Trawy kępowe, pomarańczowo - czerwonawo - brązowawe
Ta kolorystyka jest zastrzeżona dla odmieńców nowozelandzkich. Tamtejsze turzyce, mimo że ekstrawaganckie, można polubić. Są wręcz stworzone są do bycia w masie. Ich wykładające się liście prezentują się niezwykle malowniczo.
Najpopularniejsza to brązowawa Carex comans (turzyca włosista) mająca wiele odmian w różnych odcieniach, od szarości ('Greyassina') do czerwieni ('Smal Red'). Podobna kolorystycznie Carex flagellifera jest wyższa. Niewiele się od niej różniąca Carex tenuiculmis gorzej zimuje. Też problematyczna - Carex testacea (turzyca ceglasta) szokuje odcieniami pomarańczu. Kolejna urokliwa, przypominająca czerwonawego pajączka, Uncinia rubra raczej skazana jest na wieczne przebywanie w pojemnikach. A są jeszcze Carex dipsacea, Carex caloides...
Trawy kępowe, paskowane
Bardzo popularne rośliny. Paski, paseczki, ciapki zwracają uwagę, więc nowych odmian przybywa z każdym rokiem. Sadząc je w masie warto chwilkę się zastanowić nad wizualnym oddziaływaniem takich plam. Zbliżone do bieli nadają dostojności, chłodu i elegancji. Te bardziej żółtawe ocieplają i rozweselają.
Białe smugi przez środek liści charakteryzują bardzo znaną Carex ornithopoda 'Variegata' (turzyca ptasie łapki). Podobna kolorystyka, choć na marginesach liści, dłuższych i węższych to zalety Carex umbrosa subsp. sabynensis 'Thinny Thin'. Zbliżone paskowanie na mięciutkich liściach wyróżnia Dactylis glomerata 'Variegata' (kupkówka pospolita) i Briza media 'Russels' (drżączka średnia). Obie dodatkowo czarują delikatnymi kwiatostanami. U Chasmanthium latifolim 'River Mist' (obiedka szerokolistna) oprócz kolorystyki i bambusowatego kształtu liści, warto podkreślić niepospolite kwiatostany.
Żółtawe paski połączone z ładnym pokrojem sprawiają, że od lat sadzona jest Molinia caerulea 'Variegata' (trzęślica modra). Konkurencję dla niej może stanowić np. Carex dolichostachya 'Gold Fountains' czy inne omówione dalej w grupie cienioznośnych, a radzące sobie także w pełnym oświetleniu.
Trawy znoszące zacienienie
Trawy ekspansywne, zielone
Niezbyt liczna grupa. I nie ma tutaj, może z wyjątkiem bambusów, roślin bardzo "łażących". Ale po kolei... Najniższa to chyba popularne "niedźwiedzie futro" (Festuca scoparia 'Pic Carlit'). Krótko wygląda tak jak na fotkach czyli malutka najeżona kuleczka. Nazwa mówi wszystko - będzie z niej płat, futro!
Carex alba (turzyca biała) i Carex caerophyllea 'The Beatles' (turzyca wiosenna) osiągają około 20 cm. Mają wąskie liście. Często są mylone , nie wiedzieć dlaczego, bo ta druga ma liście ciemniejsze, sztywniejsze i bardziej "wykręcone". Carex sidrosticha (turzyca rzędowa) wielkością od nich nie odbiega, ale ma kilkakrotnie szersze liście. Ładna i szybko rosnąca, lecz praktycznie nie uprawiana jako ozdobna.
Kosmatki, głównie odmiany Luzula sylvatica (kosmatka olbrzymia), tworzą "płaty" porównywalnej wysokości, za to w rozetkowym układzie. Carex morrowii 'Green Dance' (turzyca japońska) spotykana także jako 'Irish Green' jest bardziej wyprostowana i nieco większa, dorasta do 40 cm.
Bambusy, prawie metrowe, kończą tę gromadkę. Drobnolistny Pleioblastus pygmaeus przy braku światła jest łatwy do upilnowania. Egzotyczny wygląd trochę zmniejsza jego możliwości aranżacyjne. Dłuższe i szersze liście ma Sasa veitchii, ale jest wrażliwszy na niskie temperatury.
Trawy ekspansywne, paskowane
Zaczynając od najniższych... Holcus mollis 'Variegatus' (kłosówka miękka) to niziutka, ładna, prawie biała poducha. Carex siderosticha 'Variegata' (turzyca rzędowa) jest niewiele wyższa. Mniej biała, o bardziej wyrazistych kształtach dzięki stosunkowo długim i szerokim liściom. Luzula sylvatica 'Marginata' (kosmatka olbrzymia) ma tej bieli jeszcze mniej. Jej marginesy dodatkowo "podświetlają" jasne włoski.
Nieco wyższe są odmiany Carex morrowii (turzyca japońska) 'Silver Sceptre' i 'Ice Dance'. Ta pierwsza ma liście bielsze i bardziej przewieszające się, przez co jest bardziej miękka w wyglądzie. Najwyższa, około 60 cm, Phalaris arundinacea (mozga trzcinowata), najpopularniejsza trawa ozdobna, ma odmiany paskowane od bieli do żółci.
Teoretycznie tych kultywarów jest wiele, ale na tyle pomylonych, że trudno dojść co jest co. Z grubsza można przyjąć, że osobniki z przewagą bieli to 'Picta', paskowane na biało, ale z dużym udziałem zieleni to 'Feesey', zaś paskowane na kremowo – żółto to 'Luteopicta'.
Trawy kępowe, zielone
Ich uroda w dużym stopniu to zasługa kształtu. Czy większe czy mniejsze, są okrągławe, często o fantazyjnie przewieszających się liściach. Nieraz niesforne, ale zawsze ładne :) Na początek przemycę gromadkę naszych krajowych i często pomijanych turzyc. Carex umbrosa (turzyca cienista), Carex montana (turzyca pagórkowa), Carex digitata (turzyca palczasta), Carex echinata (turzyca gwiazdkowata), Carex flava (turzyca żółta) czy Carex sylvatica (turzyca leśna) - to podstawowe propozycje.
W zasadzie tylko turzyca pagórkowa jest odrobinę znana. Urodziwa nie tylko kiedy zielona, ale także jesienią w ciepłych żółtawo brązowawych tonacjach... Kostrzewy w cieniu to rzadkość w kompozycjach ogrodowych. Wystarczy jednak odwiedzić przeciętny sosnowy las, aby się naocznie przekonać, że tam są. Korzystając z podpowiedzi natury można posadzić np. Festuca ovina (kostrzewa owcza) czy Festuca tenuifolia (kostrzewa nitkowata). Może nie są tak regularne i jeżowate jak popularne niebieskawe, ale kto wie, czy przez to nie bardziej urokliwe?
Carex plantaginea (turzyca szerokolistna) zaskakuje długimi, szerokimi, wstążkowatymi liśćmi o pogniecionej fakturze. Carex morrowii (turzyca japońska) zwraca uwagę regularnością kształtu. To ważne dla wielbicieli porządku i harmonii w ogrodach. Luzula pilosa 'Igel' (kosmatka gajowa), też bardzo uporządkowana, jest odrobinę mniejsza.
Zielona Hakonechloa macra (hakonechloa smukła) nie może przebić się w konkurencji z kolorowymi odmianami. Szkoda, bo jest przepiękna! Choć i u niej co nieco się zmienia, wyselekcjonowano odmianę 'Nicolas' o bajecznych, jesiennych barwach. Carex muskingumensis (turzyca palmowa) nie jest nowością. Osiąga ponad pół metra i przy braku światła może się pokładać. Jej miniaturka - 'Little Midge' jest za to idealna. Faktura z takich kuleczek to uczta dla oka :)
Sesleria heufleriana (sesleria Heuflera) oprócz zimozieloności charakteryzuje się bardzo wczesnym kwitnieniem. Jej ciemne pałeczki skontrastowane z jakąś wcześnie kwitnącą cebulową rośliną mogą być bardzo atrakcyjnym początkiem sezonu. Brachypodium sylvaticum (kłosownica leśna) i Festuca gigantea (kostrzewa olbrzymia) zachwycają malowniczym, zbliżonym do piórkówek kształtem. Deschampsia caespitosa (śmiałek darniowy) to trawa bardzo zmienna. Jako okrywowe można stosować niższe selekty, np. 'Goldtau'. Chasmanthium latifolium (obiedka szerokolistna) odbiega od "mopowatych" i "kulkowatych" poprzedników. Bambusowata, zaskakuje nietypowymi, spłaszczonymi kwiatostanami.
Trawy kępowe, paskowane
Carex conica 'Snowline' to niziutki, obrzeżony na biało pajączek. Carex morrowii 'Variegata' (turzyca japońska), o jasnych marginesach, jest bardziej znana i odrobinę wyższa. Carex oshimensis 'Everest' to nowość na rynku. Też białe, ale dużo szersze obrzeżenie i ładny mopowaty pokrój predysponują ją do pozycji nr 1 wśród cienioznośnych, "chłodnych" traw, pod warunkiem, że będzie dobrze zimowała.
Wśród odmian Hakonechloa macra (hakonechloa smukła) te "zimne", np. 'Mediopicta' nie zaliczają się do najpopularniejszych. Ładnym mgiełkowatym kwiatostanem czaruje Deschampsia caespitosa 'Northern Lights' (śmiałek darniowy). Intrygująco wygląda zestawienie kolorowego jeżyka złożonego z kremowobiało zielonkawych liści i przykrytego chmurą drobnych perełek.
Zdecydowanie częściej projektanci sięgają po szybko rosnącą w kulkę Carex muskingumensis 'Ice Fountains' (turzyca palmowa), nie wiadomo czemu sprzedawaną jako 'Aureovariegata'. Jej pasek w środku liścia bywa biały lub kremowy, ale nie żółty. Mniej znaną odmianą, z białym obrzeżeniem liści, jest 'Silberstreif'.
Wśród "żółtawych" zacznę od mało znanej odmiany turzycy japońskiej Gold Band różniącej się od popularnej 'Variegata' tylko kolorem marginesów. Ciepłe i wyraziste paski pośrodku liści wskazują na Carex oshimensis 'Evergold' jako lidera w tej grupie. Jej zimozielone, kolorowe, wywinięte liście niewątpliwie zwracają uwagę. Konkuruje z nią pięknym bambusowatym pokrojem i nasyceniem żółci na liściach Hakonechloa macra 'Aureola'. 'Stripe it Rich' jest mniejsza i bledsza.
Wadą wszystkich odmian Hakonechloa macra jest wolny wzrost. Obrzeżona na złotawo odmiana 'Oehme' turzycy palmowej, choćby z uwagi na wczesną i szybką atrakcyjność okrągławej kępy, powinna być zdecydowanie częściej wykorzystywana. Alopecurus pratensis 'Aureovariegatus' (wyczyniec łąkowy) jest bardziej od niej żółty, ale daleko mu do piękna złotej liderki. Ma jednak niekwestionowane zalety - szybki i wczesny wzrost.
Propozycji jest dużo, tematu nie wyczerpałem. Zazwyczaj każdy wspomniany gatunek ma odmiany na omówienie których brakło miejsca. Czyli możliwości aranżacyjne można jeszcze powiększyć...
Artykuł bardzo, bardzo potrzebny, wiele informacji zebranych w jednym miejscu, niektórych opisanych gatunków do tej pory nie znałam, zapewne wiele razy bedę wracać do artykułu
Trawy przez dłuższy czas były sprowadzane (i są nadal) do roli ozdobników ogrodowych. Tymczasem mogą one pełnić różne funkcje, np. roślin okrywowych. Oczywiście wybór "z czego" robić nasadzenia to rzecz upodobań... Chciałem pokazać, że z traw się "da" i wybór jest olbrzymi...
Mariusz bardzo dziękuję za ten artykuł, oj będę do niego często wracać .Dużo potrzebnych informacji .
Trawy, turzyce, kostrzewy - kompletnie się na nich nie znam:( Od ub.r. mam niewielką kępkę rozplenicy i to wszystko. Ta sytuacja, za sprawą Twojego artykułu, Mariuszu, zapewne się zmieni. Już mam kilka gatunków upatrzonych:) Byle do wiosny, a wycieczka po centrach handlowych, szkółkach - w ich poszukiwaniu - pewna:)
Służę pomocą :) pytaj... pytaj... pytaj...
Bardzo dobry artykuł, dziękuję za tak wiele cennych informacji. Piękne zdjęcia.
Bardzo dziękuję za artykuł....:) a za zdjęcia z opisem jeszcze bardziej:) pozdrawiam:)
Bo zacznę się rumienić :) Starczy pochwał, czego brakuje? Konstruktywna krytyka wskazana :)
Trawy to ostatnio moja pasja i jednocześnie duże wyzwanie. Artykuł niezwykle przydatny, wiele istotnych informacji do wykorzystania. To czego mi jeszcze brakuje to przykłady jak ciekawie komponować trawy, wiem z własnego doświadczenia że nie jest to łatwe. O czym powinno się pamiętać wykorzystując trawy w naszych ogrodach aby wglądały interesująco i podkreślały piękno innych roślin. To mógłby być jak sądzę dobry temat do następnego artykułu.Będę zaglądać w oczekiwaniu na inspirację :)
Które z traw są zimozielone ? Jest taki moment kiedy kończy się kolorowa jesień, nie ma już liści i robi się "buro". Wtedy każdy skrawek zieleni cieszy. Iglaki pod wpływem zimna robią się brązowe, jałowce sinieją, bukszpan jest ciemnozielony, a zdrowa trawa na trawniku jest jasnozielona i "cieszy oko". Kiedy to dostrzegłam, doszłam do wniosku, że nie będę zamieniać kilku m. kw. trawnika pod oknem na rabatkę, pomimo niedogodności z koszeniem. A może dałoby się zamienić trawnik na rabatkę trawiastą i efekt byłby podobny ?
Wybaczcie, zamiast dostosowywać to co jest w pdf-ach do potrzeb Ogrodowiska wolę pisać coś nowego. Nie jestem taki płodny jak Danusia :( i nie napiszę 2 tekstów na tydzień :) O komponowaniu coś stworzę, chociaż zarówno ja jak i Danusia zamieściliśmy w watkach trawiastych już masę fotek mogącymi być inspiracją. Nie wiem czy mogłoby być przydatne jakbym omówił jakiś zakładany przeze mnie ogród pod kątem traw? Na wiosne będę zakładał wrzosowisko - po mojemu - ale tam moga być same rysunki i zdjęcia młodych roslin... Nie wiem czy warto?
Bardzo się cieszę z tego artykułu, bo zawiera kondensat wiadomości o trawach. Dopiero zaczynam z nimi przygodę, w związku z tym mam pytanie laika: po co na zimę wiązać suche kępy w chochoły, skoro i tak na wiosnę przycina się je przy ziemi? Swojej wielkiej kępy rozplenicy japońskiej nigdy nie wiązałam, a co roku jest piękna! Jeszcze cytat: "Zielona Hakonechloa macra (hakonechloa smukła) nie może przebić się w konkurencji z kolorowymi odmianami."... Na kiermaszu właśnie zwróciłam uwagę, że chodliwe były te kolorowe i nawet rabat dostałam, bo nabyłam zieloną! :)
Wyższe odmiany, szczególnie dobrze odżywione :) mogą się położyć pod mokrym śniegiem. Ja tego nie polecam ale też nie ganię :) Na razie, przynajmniej w środkowej Polsce, potrzeby takiej nie było.
Bardzo potrzebny tekst zawierający wiele informacji o trawach/turzycach jednak trochę nieznanych i zapomnianych....dużo zdjęć ilustrujących także różne możliwości komponowania tych roślin :) Dopiero od 2 lat zwróciłam uwagę na trawy okrywowe i ozdobne, wiem, ze warto :) No i bardzo cieszę się, że mam już trochę zamówionych traw na nowy sezon :)
Uwaga - prośba - dla wszystkich, którzy sadzili trawy późną jesienią. Przykryjcie wrażliwsze gatunki - typu miskant czy piórkówka i trawy zimozielone. Dla Łodzi zapowiadają za kilka dni mrozy w granicach -20 a śniegu nie ma. Rośliny "wiosennego sadzenia" raczej nie poniosą uszczerbku ale te świeże :( mogą. Teraz aby roślinę sprzedać sypie się nawóz do ostatnich dni sezonu co wpływa fatalnie na zimowanie. Kupowałem miskanty w tym roku, które były prawie całe zielone do końca listopada gdy moje już dawno były żółte lub czerwone. Taka praktyczna uwaga - roślina ogrodowa wyglądająca pięknie i świeżo często pochodzi ze szklarni, jest wydelikacona. Bezpieczniej jest kupować taką z podsuszonymi liśćmi, bo to znaczy, że już przeszła hartowanie.
Doświadczyłam niepowodzenia jesiennego sadzenia traw. Prawie wymarzły, jeszcze (po roku) się nie zregenerowały. Mimo okrycia.
Zdecydowanie preferuję sadzenie wiosenne dla traw. Mają dużo czasu żeby się przystosować do nowej ziemi jeśli jest gorszego gatunku niż ta w pojemniczku . Kupując trzeba mieć świadomość, że w szkółkach stosuje się dość obfite nawożenie z wiadomych względów i roślina musi się przestawić na samodzielne radzenie sobie z pobieraniem składników z gruntu . Temu wszystkiemu służy długotrwałe ciepło i wiosenna wilgoć, a jesienią ten czas na aklimatyzacje jest znacznie krótszy, dlatego słabsze gatunki szybko po zimie wypadają . ...to moje spostrzeżenia , a co do artykułu , to myślę że wielu z nas wreszcie sobie sklasyfikowało swoje trawki NN.
Kopalnia wiadomości w jednym artykule i w korespondencji komentarzowej też. Nigdy nie pomyślałabym, żeby trawy lepiej sadzić wiosną. Wydawało mi się, że są jak zwykłe byliny pod tym względem. Mam na myśli od zeszłego roku rabatę żółto- trawiastą z oczarem, ziemia od października przekopana czeka na wiosnę. Źródłem wiedzy wszelakiej na ten temat będą Twoje Mariuszu artykuły.
Mariuszu - nie rumień się , bo zrobiłeś dla nas wielką robotę. Wielu z nas a na pewno ja nie mam ani jednej trawy w ogrodzie i ten artykuł jest bardzo przydatny. Czekam na propozycje Mariusza aranżacji z traw np. rabatki żwirowej .
O! To jest pomysł! Dziękuję Zbyszku :)
Artykuł bardzo potrzebny zwłaszcza dla takich laików jak ja. Kilka lat temu miałam niedobre doświadczenie z trawą , która zawojowała mi całą rabatę i trudno było ją opanować. Teraz podchodzę do tego tematu bardzo ostrożnie. Mam pytanie, czy sadzić trawy w jakichś pojemnikach, żeby nie pozwolić się im za bardzo rozpanoszyć. Bardzo podobają mi się trawy i chętnie widziałabym kilka w moim ogrodzie.
Traw ekspansywnych nie ma za wiele, choc one są popularne i łatwe do kupienia bo szybko rosną i w doniczce jest "sporo". W tekście masz je rozgraniczone. Na forum jest też wątek trawy ekspansywne. Tylko takie można ograniczać, np głęboko wkopana donicą. Reszta, większość, to rośliny kępowe i one nie zagrażają niczemu.
Ewa, problem jest w tym, ze piszemy i eksperymentujemy na organizmach żywych. a jak wiadomo, roślina to nie mebel. Jej się zawsze może coś przytrafić. Jeśli dobrze pamiętam to Tobie nie przetrwały prosa. To dziwne, bo ja je zimuje w doniczkach. A obok Ciebie (50 km) jest szkółka mojego kolegi, który też je tak przetrzymuje. Niemniej sadzonka sadzonce nierówna i bardziej w tym bym upatrywał przyczyn. Pisałem np. o nadmiernym nawożeniu...
Uogólniając trochę: 1. Więcej piszą Ci, którym coś nie wyszło 2. Posługujemy się na bardzo małymi statystycznie próbami 3. Nie ma "obiektów" innych w porównywalnych warunkach
Te 3 czynniki, moim zdaniem, moga powodować, że wnioski wyciągane mogą być błędne.
Niegdy nie zdarza się, że w sadzonym ogrodzie przyjmą sie wszystkie rośliny. Ja przyjmowałem wypady do 5% za dopuszczalne. Bo klimat, szkodniki, błędy przy sadzeniu, stan sadzonek itd. Ale myślę, że Danusia z racji dużo wiekszego doświadczenia byłaby bardziej miarodajna w tej dziedzinie. Nie mam czasu, ale powinienem po roku wysłać zapytania do wszystkim, którym sprzedałem rośliny z pytaniem co przetrwało a co nie. A to są tysiące sztuk. Podzielić to na regiony. Zebrać takie obserwacje z kilku lat. I wtedy wyciągać wnioski. A tak poruszamy się we mgle... :(
Idzie porządny mróz, zabezpieczcie zwłaszcza rośliny zimozielone! Głównie tam, gdzie nie ma śniegu.
Mam mnóstwo zdjęć z zastosowaniem traw ozdobnych i już mam pomysł na nowy artykuł - oczywiście o kompozycjach z trawami.
Ja jedną rzecz sprostuję, bo widzę że nikt nie naprawił. To nieprawda, że trawy sadzimy wiosną, jak najbardziej można je sadzić przez cały sezon wegetacyjny i traktować jak wszystkie byliny. Ważne by tego terminu jesiennego nie przeciągać w nieskończoność, bo taka pogoda jak w tym roku nieczęsto się zdarza. Roślina potrzebuje 4-6 tygodni na ukorzenienie i to wystarczy. Faktycznie świeżo posadzone, wrażliwsze gatunki można okryć/przysypać kompostem/liśćmi - co tam mamy pod ręką.
Ja (na południu Polski) mam dla bylin taki nieprzekraczalny termin sadzenia bylin, traw i paproci - do końca września. Jeśli zdarzy mi się coś sadzić później to zawsze pamiętam o grubej warstwie kompostu.
Uprawiam różne trawy w ogrodzie ponad 10 lat, większość sadzona jesienią bo kupowana "oczami". Wtedy najlepiej widać ich urodę. Raczej wypadów nie mam, może na początku padło coś co u mnie szans nie ma z powodu gleby. Inna sprawa ma się z trawami spoza naszej strefy klimatycznej, chociażby niektóre turzyce nowozelandzkie, zawsze będą mieć mniejsze szanse na przetrwanie.
Nie bójmy się sadzenia jesiennego zatem:) Ważne by kupować rozrośnięte rośliny, zdrowe i ze sprawdzonych krajowych szkółek. W dobrych szkółkach jeśli się trawy nawozi to sypie się Osmocote na początku sezonu, jesienią ono już nie działa. Też sobie nie przypominam by z jakiejś doniczki z trawami wysypywał mi się nawóz.
I skoro w tym artykule znalazła się Molinia caerulea to ja polecę moją ulubienicę, jej odmianę 'Variegata' - niezwykle piękna i elegancka, oraz inne cudo Carex elata 'Aurea' - nie tak popularna jak modna ostatnio Hakonechloa ale szalenie efektowna.
Molinia 'Variegata' jest ujęta. Musiałaś przeoczyć. Carex elata 'Aurea' (jak i innych jej kolorowych odmian) nie opisałem świadomie. Bo to moim zdaniem solitery, a nie okrywówki. Generalnie starałem się trzymać tych 0,5 m, choć odstępstwa są. Ale pominąłem inne. Za dużo jest tego :) Na etapie wyboru zdjęć dostrzegłem brak np. rajgrasu, a to znana trawa choć chimeryczna.
Nigdzie nie napisałem, że nie sadzi się traw jesienią. Nie jestem samobójcą, żyje z traw :) Sadziłem trawy i w listopadzie i w grudniu i w styczniu. Ale ja mam piaski a nie gliny i "wysadzanie" mi nie grozi. Natomiast prawdą jest, że rośliny wrażliwsze lepiej sadzić wiosną.
Co do szkółek, metod rozmnażania i nawożenia to pozwolisz, że pozostanę przy swoim zdaniu. Raz, że się tym zajmuję zawodowo a po drugie, że bywam w całej Polsce a nie tylko w okolicach Krakowa. Mam niemałą wiedzę o "dopalaczach": jak to ładnie nazwywają moi koledzy po fachu. To się nie sypie z doniczek. Chciałbym się mylić, naprawdę.
Czy kosmatka Luzula pilosa 'Igel' ma tendencje do starzenia i łysienia od środka? Pozdrawiam
Obstawiałbym tezę, że nie ma tendencji do łysienia od środka.
Trawy sadzimy wtedy, gdy są w sprzedaży a jesień to taki okres gdy one są w sprzedaży i to w wielkim wyborze. To jest idealny okres. Na wiosnę ich nie ma, bo tylko sterczą suche badyle z doniczek.