Projekt ogrodu z zastosowaniem ozdobnych traw Piet Oudolf, znany holenderski projektant ogrodów, tworzy przede wszystkim projekty na wielką skalę. On właśnie jest projektantem ogrodów Pamięci Ofiar World Trade Center w Battery Park w Nowym Jorku. Zaprojektował ogrody w wielu miejscach na świecie, m.in. w Chicago, Sztokholmie, Toronto oraz wiele ogrodów w Anglii. Jest autorem kilku książek.

W październiku odwiedziliśmy jego prywatny ogród przy domu z 1850 roku, w Hummelo w Holandii i poznaliśmy jego żonę Anję, która prowadzi szkółkę roślin.

Piet Oudolf wie, co lubi w ogrodach. Jego sposobem na dobry projekt jest przede wszystkim zastosowanie ozdobnych traw i dzikich roślin łąkowych np. Sanquisorba. Jego ogród nie jest ogromny, chociaż dom otacza kilka hektarów, to jednak większość zajmują szkółki. W październiku ogród zdobiły ostro przycięte żywopłoty z cisa, niektóre z nich przypominają fale na morzu. Stanowią one kontrapunkt dla masywu wysokich traw, powiewających na wietrze.

Piet ogromną wagę przykłada do odpowiedniego doboru gatunków, aby ogród nie wymagał wiele pracy. Rośliny powinny być na tyle mocne, aby konkurowały z chwastami i powinny być dobrane pod względem wymagań co do gleby i stanowiska, aby mogły rosnąć obok siebie. Zaleca sadzenie masywów, wielu roślin tego samego gatunku oraz odgradzanie się od sąsiadów przy pomocy ogrodzenia lub żywopłotów. Szczególnie upodobał sobie cis, a z liściastych buk, który utrzymuje miedziane liście zimą. Poza tym klony, dęby, Cornus mas, Amelanchier. Lubi też metalowe, kute ogrodzenia, które mogą być podporą dla pnączy takich jak Clematis.

Podwyższona rabata z wysokimi miskantami W swoim ogrodzie projektant stworzył kolistą, podniesioną rabatę, otoczoną ceglanym murem na przemian z kostkami z cisa. Rabata została obsadzona wysokimi miskantami. Piet uważa, że w ogrodzie bardzo ważne jest miejsce, które zachęca ludzi do odpoczynku. Powinno się ono znaleźć koniecznie. Równie ważna jest komunikacja, czyli drogi i ścieżki, które prowadzą widza przez ogród.

Kiedy ogrodnicy wybierają się zwiedzać ogrody Holandii, jak zwykle Hummelo jest jednym z głównych powodów. Biorąc pod uwagę fakt, że Piet Oudolf jest jednym z najwybitniejszych projektantów na świecie, to nic dziwnego, że mnóstwo ludzi z branży chce zobaczyć, co stworzył na własnym podwórku.

Oczywiście nasz zespół nie był inny, z ciekawością oczekiwaliśmy pierwszych widoków. Nie zawiedliśmy się. Każdy robił własne zdjęcia tego ogrodu inspirowanego naturą, z wykorzystaniem traw i wysokich bylin. Wcześniej wiedzieliśmy, że w filozofii sadzenia Pieta, kolor odgrywa drugorzędną rolę, a bardziej opowiada się on za kształtem, formą i fakturą. A tu niespodzianka! Właśnie kolor nas zachwycił jako jeden z najpiękniejszych elementów w ogrodzie. Były to delikatnie różowe, lekkie jak mgiełka trawy (Sporolobus heterolepis), które tworzyły cudowny efekt. Pojawiały się w całym ogrodzie, zamkniętym w ramach żywopłotów.

W poprzek trawnika biegnie ścieżka Zabieram Was teraz na spacer po tym jesiennym, dobrze skomponowanym ogrodzie, który pięknie wygląda niezależnie od pory roku.

Do ogrodu weszliśmy od strony domu. Pod domem, w żwirowych nawierzchniach, gwiazdą rabaty była Stipa tenuissima. Pod wielkim drzewem stały ławki, ale my poszliśmy skośną ścieżką do okrągłej rabaty z cegły, o której wspomniałam wcześniej. Można było wejść na murek i zrobić zdjęcia z góry.

Ogród ujęty jest w ramy, a w całym nasadzeniu pojawiają się tradycyjne elementy, takie jak: figury z cisa, jednak zniekształcone w mądry sposób, specjalnie krzywe: fale i cylindry, co czyni je wspaniałymi rzeźbami. Rabaty pomiędzy ścieżkami w kształcie okręgów, wypełnione były bylinami i trawami, które są efektowne cały rok, nawet gdy już zamierają i wydają nasiona. Piet powiedział kiedyś: "Szkielety rośliny są dla mnie równie ważne, jak kwiaty". Właśnie taraz dają niesamowity spektakl, spowite w szron i zjawiskowo wybarwione. Powiedział także: "Nie chodzi o życie lub śmierć, chodzi o to, by dobrze wyglądać."

Peltiphyllum peltatum w towarzystwie beżowej mgiełki Bardzo chciałam zobaczyć ten ogród późną jesienią i udało się. Oprócz subtelnych rabat, ciekawy jest też tunel o schodkowym sklepieniu. Można przez niego przejść na skróty, dochodząc do drogi wjazdowej. W tunelu wycięte są okienka. Można tam robić ciekawe zdjęcia, pomyślałam więc czyżby w tym celu zostały pomyślane?

W tym dniu nie świeciło słońce, więc trawy wydały się nieco blade, ale wdzięcznie poruszały się na wietrze, jakby falując, uzupełniały ostre linie cisów.

Jeszcze jeden cytat Pieta Oudolfa nasuwa mi się teraz na myśl: "Jeśli masz piękne rośliny, to nie oznacza, że ogród jest piękny, ogród jest skończony, gdy wszystko działa".

Rośliny w ogrodzie Pieta Oudolfa

Wiosną i wczesnym latem:

  • Amsonia
  • Astrantia
  • Baptisia australis
  • Epimedium
  • Helleborus
  • Paeonia

Latem:

  • Geranium sanguineum i inne gatunki
  • Filipendula
  • Monarda didyma
  • Nepeta
  • Veronicastrum virginicum

Rośliny falujące:

  • Helenium
  • Eupatorium maculatum, szczególnie odmiany o nazwie "Gateway"
  • Sanguisorba obtusa i inne gatunki
  • Echinacea purpurea, zwłaszcza nowa, pomarańczowa "Sunrise" i biała "Virgin"
  • Angelica gigas
  • Lobelia siphilitica
  • chwasty np. Vernonia

Trawy:

  • Molinia caerulea
  • Molinia litoralis
  • Miscanthus
  • Deschampsia
  • Panicum
  • Festuca

Piet i Anja otworzyli niedawno szkółkę roślin. Są to starannie dobrane gatunki i odmiany, przetestowane dokładnie przez projektanta na podstawie rygorystycznych doświadczeń. Należą do nich rośliny z rodzajów:

Aceriphyllum, Achillea, Aconitum, Agastache, Allium, Anemone, Aquilegia, Aster, Astilbe, Astrantia, Caltha, Campanula, Centaurea, Chrysogonum, Clematis, Coreopsis, Delphinium, Dodecatheon, Echinacea, Epimedium, Erodium, Eupatorium, Geranium, Geum, Helianthus, Helleborus, Heuchera, Hibiscus, Hosta, Hypericum, Iris, Kniphofia, Lavatera, Ligularia, Malva, Melittis, Monarda, Papaver, Peltiphyllum, Penstemon, Perovskia, Persicaria, Phlox, Phygelius, Polygonatum, Primula, Ranunculus, Rudbeckia, Salvia, Sanquisorba, Sedum, Sidalcea, Silene, Thalictrum, Tradescantia, Trollius, Uvularia, Verbascum, Veronica.

Fot. Danuta Młoźniak - Gardenarium

Słowa kluczowe: ogrody holenderskie
26 komentarzy:
Mariusz Surowiński 11:32, 12 lis 2010

Wreszcie coś co lubię :)

Sugerowałbym zmianę nazwy trzęślicy z "litoralis" na "arundinacea", bo pod ta nazwą jest do kupienia w Polsce i jak prawidłowa występuje w "Krytyczna lista roślin naczyniowych...". Oczywiście nazwa nie jest błędna tyle, że rzadko używana.

Teraz coś w ramach ciekawostki. Oudolf wyselekcjonował kilka swoich miskantów. jeden z nich - 'Veilshöchheim' przypomina miskanta cukrowego ale jest kępowy (nie łazi) i bardzo szybko rośnie. Prawdopodobnie jest to mieszaniec miskanta chińskiego i cukrowego, ale o cechach morfologicznych bliższych temu drugiemu. Polecam.

Danuta Młoźniak 12:31, 12 lis 2010

Wcięło mi Molinia, tu chodziło o Molinia coerulea.

Danuta Młoźniak 12:38, 12 lis 2010

Na angielskich stronach nazwa tej trzęślicy: Molinia caerulea.

Joku 14:22, 12 lis 2010

Dziękuję za relacje z ogrodów holenderskich. Ogrody angielskie są znane, dużo można zobaczyć w naszych programach telewizyjnych. Niemniej jednak Pani relacje i fotoreportaże z podróży do Anglii śledziłam z zapartym tchem. Natomiast o ogrodach holenderskich u nas niewiele... Czekam z utęsknieniem na dalsze opowieści i zdjęcia. Pozdrawiam.

tyna 18:51, 12 lis 2010

Dziękuję, czekałam i się doczekałam na to, co lubię, po prostu rewelacja..:) Jeszcze te ogrody z wiosny poproszę:)

Danuta Młoźniak 19:28, 12 lis 2010

Wiosenne też będą. A do Pieta postaram się pojechać w następnym roku jeszcze latem, kiedy kwitną monardy i jeżówki.

Mariusz Surowiński 11:32, 13 lis 2010
Wydawało mi się, że to jakiś błąd - ale stawiałem na trzcinnik (Calamagrostis). Choć faktycznie odmian trzęślicy modrej używa on kilku. Swoją droga to szkoda, że oprócz kolorowej 'Variegata' inne odmiany tej trawy są nie doceniane. Obie pisownie są poprawne - caerulea i coerulea. Ja używam tej pierwszej. Przeglądając podaną przez Ciebie listę wpadł mi w oko dzielżan. A to z tego powodu, że jeden ze znajomych Oudolfa (też holenderski szkółkarz, mający oczywiście trawy) ma ich ponad 100 (narodowa kolekcja). Zresztą kiedyś mnie prosił, bym zorientował się czy byłoby zainteresowanie nimi w Polsce. W związku z tym moje pytanie - jak oceniasz ich atrakcyjność/szansę/przydatność w warunkach naszego klimatu?
Danuta Młoźniak 17:16, 13 lis 2010

Helenium to z reguły wysokie byliny o ciepłych barwach. Ja osobiście wolę niskie odmiany o czystej barwie, np. w zeszłym roku kupiłam sobie na rabatę niską czysto żółtą odmianę z zielonym środkiem, bardzo ładna.

Nie stosuję tych bylin w ogrodach, które wykonuję, gdyż wyspecjalizowałam się w ogrodach zimozielonych, a jak wiadomo Helenium takie nie jest. Nie widzę szansy, żeby miało to się zmienić, chyba że dostanę precyzyjne zamówienie na ogród w stylu Pieta, wtedy tak. W naszych ogrodach nie widać tych bylin, chyba, że kolekcjonerzy je robią i sadzą we własnych ogrodach. Ja już kolekcjonowanie mam za sobą, jednak żółty dzielżan posadziłam, bo brakowało mi tego koloru o tej porze. Jest bardzo ładny.

alinak 22:25, 13 lis 2010

Z trawami jest tak ze trzeba czasu żeby docenić ich wartość estetyczną w ogrodzie . Wiosna wiadomo, to początek ich wegetacji podczas gdy większość krzewów i kwiatów szaleje z kolorami. Jednak nie wyobrażam sobie ogrodu jesiennego, gdyby nie trawy . Myślę że pomalutku ogrodnicy przekonają się do tych dostojnych falujących wachlarzy.

Danuta Młoźniak 18:06, 14 lis 2010

Ja również zastosowałam trawy w swoim ogrodzie, dają element ruchu, szkoda tylko, że dość późno rozpoczynają wegetację. Trochę też jest roboty z cięciem na wiosnę. Trzeba usunąć to, co zostało po zimie.

Mariusz Surowiński 22:28, 14 lis 2010

Nasi projektanci są niedouczeni jeśli chodzi o znajomość traw ozdobnych. Piszę to ze smutkiem a nie z przekąsem. Z drugiej strony im się nie dziwię, bo skąd mieli się ich nauczyć? Brak literatury czy kolekcji pokazowych... IHiAR majacy teoretycznie "krajową kolekcję" roli dydaktycznej nie spełnia. Teraz "łapiąc" modę "rzucają się" na nieznane im rośliny, wybierając głównie te, które są popularne na zachodzie czyli miskanty. Niestety te rośliny stają się bardzo późno atrakcyjne. Jest jednak gama gatunków (i ich odmian) pochodzenia krajowego (lub europejskiego), które stają się atrakcyjne wcześnie, np. trzcinniki czy śmiałki. One powinny stanowić "przód" kompozycji z trawami, a miskanty, prosa czy piórkówki być tłem czy też uzupełnieniem. Widziałem np. w Radomiu wielkie publiczne założenie złożone z samych miskantów. Cudnie sie prezentowało we wrześniu. Ale co z kwietniem, majem czy połową czerwca? Wystarczyłoby część założenia wykonać z paskowanych trzcinnników (zamiast miskanta 'Zebrinus-a) i byłoby to względnie atrakcyjne dużo wcześniej...

Danuta Młoźniak 23:46, 14 lis 2010

Przetestowałam Calamagrostis acutiflora 'Karl Foerster', mam go w swoim pierwszym ogrodzie, akurat mi podpadł, łamie się, nie jest tak mocny jak miskanty. Wszystko, co sadzę w ogrodach innych najpierw testuję u siebie i akurat ta trawa nie wypadła najlepiej (w mojej ocenie). Przeważnie sadzę miskanty we wrzosowiskach, albo właśnie z akcentem na wrzesień, więc mi pasują. Przecież nie ma obowiązku stosowania wszystkich roślin, które są atrakcyje. Teraz robię ogród tylko z dwóch gatunków roślin. Twoja rada jest znakomita dla ogrodów z przewagą traw, wtedy sie zgadzam, że należy stosować różne.

Danuta Młoźniak 13:46, 15 lis 2010

Zaczęłam, jako jedna z pierwszych w Warszawie stosowanie traw. Miałam takie osiedle domów, gdzie stworzyłam ogród z miskantami i spartiną, bo tylko taki był w latach 90-tych wybór. Aha, jeszcze rozplenice były, ale trudno dostępne. No i jeszcze sprzedawano kostrzewy, ale są mało znaczące w kompozycji, bo niskie. No i od tego się zaczęło. Wprowadziłam też Carex. Czasem klienci przyglądali się, czy aby nie jest uschnięty ( chodziło o Carex buchananii). Teraz sporo widać traw w ogrodach.

Mariusz Surowiński 21:42, 17 lis 2010

Danusiu, moje "użalanie się" było bezosobowe, w żadnym wypadku nie skierowane bezpośrednio do Ciebie. I całkowicie zgadzam się z Tobą, że nie ma obowiązku stosowania wszystkich ładnych roślin. Natomiast jak się je już używa to dobrze byłoby robic to z głową a nie łączyć np. trawy ekspansywne z kępowymi - kiedyś na forum zamieszczę fotki reprezentacyjnego założenia z traw przed Łódzkim Centrum Filmowym z udziałem miskantów, piórkówek, spartyny i wydmuchrzycy. Za nieracjonalne w naszym klimacie uważam sadzenie np. małych miskantów, bo trzeba je umiejscawiać na przedzie rabat, co daje wiosną nieciekawy widok.

Danuta Młoźniak 01:39, 18 lis 2010

Ja też mam jeden ogród na mieście przy centrum ogr. w Anglii z trawami, w kolejności będzie też z niego relacja. Na pewno Ci się spodoba. Superowo wyszło. Specjalnie tam pojechałam, żeby porobić zdjęcia. Mam jedną roślinę do zestawień z trawami, rewelacja. Znam ją od lat, przywozi mi babka z Holandii, a czasem mi się wysiewa sama w różnych miejscach. Ale jaka to roślina, to niespodzianka, chyba, że sam wytypujesz? Zgadniesz?

Mariusz Surowiński 23:33, 19 lis 2010

Popularna w Holandii jest Verbena... Nie zimuje, czasami się wysiewa. Ale takie strzelanie to loteria :(

Danuta Młoźniak 11:50, 20 lis 2010

Strzał w dziesiatkę, Ja uprawiam od lat. W tym roku tak się rozsiała, że wyrastała nawet ze szpar w kostce granitowej.

Danuta Młoźniak 16:15, 20 lis 2010

Zapomnieliśmy napisać, że chodzi o roślinę o nazwie Verbena bonariensis.

Mariusz Surowiński 17:06, 21 lis 2010

Danusiu, a mógłbym prosić o więcej szczegółów Twoich doświadczeń z Verbena bonariensis? Tylko może już na forum bo wyszliśmy już chyba komentarzami poza ramy artykułu :) Ja przywiozłem ją kiedys też z Holandii. ale zimy nie przeżyła a siewki (jak były) pewnie wypieliłem.

Danuta Młoźniak 18:17, 21 lis 2010

Będzie o niej osobny artykuł, bo to jedna z moich ulubionych roślin. Natomiast ogród z werbeną i trawami już jest gotowy, podyskutujemy niebawem.

Milena_M 23:32, 25 mar 2013

Witam. Chciałabym zapytać czy mają Państwo jakiekolwiek informacje na temat możliwości osobistego spotkania i rozmowy z Pietem Oudolfem?

Danuta Młoźniak 07:29, 26 mar 2013

Podczas naszej wizyty była obecna żona Pieta Oudolfa, natomiast co do rozmowy z nim, to nie wiemy. Ale w większości ogrodów udaje się porozmawiać z właścicielami. W zeszłym roku rozmawialiśmy w Anglii nawet z samą Beth Chatto, Nicka Hamiltona odwiedziliśmy na wystawie Chelsea Flower Show, a w Holandii serdecznie przyjął nas znany malarz impresjonista - Ton ter Linden.

Milena_M 08:17, 26 mar 2013

Dziękuję Pani Danuto! W jakim miesiącu uważa Pani, że najlepiej jest odwiedzić ogród Pieta Oudolfa? Jak mniej więcej kształtują się koszty podróży do Hummelo? Jakie ogrody warto zwiedzić przy okazji? Czy ma Pani jakieś informacje na temat wystawy/konferencji/warsztatów - jakiegokolwiek miejsca, w którym na pewno (w danym terminie) będzie można spotkać Pieta Oudolfa?

Danuta Młoźniak 08:24, 26 mar 2013

O konferencjach trzeba szukać w necie. informacje są dostępne. Nie śledzę tego teraz, bo planuję wyprawy do Anglii. Nowe ogrody odkrywam w czasopismach branżowych, niemieckich i angielskich, które prenumeruję.

Holenderskie ogrody zupełnie inne niż dotychczas widziałam, opiszę może przed latem, ale dobrym momentem na ich odwiedzanie jest sierpień i jesień - koniec września. Wtedy trawy są zjawiskowe.

Więcej zdjęć z Holandii znajduje się w jednym z ostatnich artykułów pt. "Magiczne ogrody z trawami". Nazw ogrodów, w których byłam nie zdradzam, zanim ich nie opiszę na Ogrodowisku :)

jambosana 21:49, 06 sty 2014

I co odwiedziłaś Danusiu, ten piękny ogród w porze kwitnienia jeżówek i monardy? Piękne te trawy i byliny w odsłonie jesiennej, ale latem chyba jeszcze piękniejsze...

Danuta Młoźniak 07:46, 07 sty 2014

Nie odwiedziłam, ale może w tym roku mi się uda. Plany są. W zeszłym roku byłam 3 razy w Anglii, na Holandię czasu zabrakło.