Witam wszystkich serdecznie kwiatkiem na początek

Forum czytam od dłuższego czasu - kilka tygodni temu trafiłam na Ogrodowisko oglądając hurtem odcinki "Maja w ogrodzie", zachwyciłam się wszystkim, zostałam, czytam i dumam jak mój kawałek ogródka zamienić w takie cudeńko jak Wasze.

Swoją przygodę z własnym kawałkiem ziemi zaczęłam w zeszłym roku, zakładając trawnik i robiąc pierwsze nasadzenia

tuje szmaragdy, wsadzone we wrześniu 2011, tutaj zdjęcie lipiec 2012

i wrzosowisko przed domem - podobnie wsadzone we wrześniu 2011, zdjęcie lipiec 2012



na początku października wsadziłam jeszcze kilka borówek i poziomek (kupione w lato, w październiku wsadzone do gruntu, zdjęcie lipiec 2012)



i na tym moja twórczość się w zeszłym roku zatrzymała

Zimę wszystko pięknie mi przetrzymało - aż się zdziwiłam, bo wcześniej jedyny kontakt w ogrodem miałam zbierając borówki na działce mojej Mamy - a ja rozmyślałam co dalej.

Wymyśliłam bluszcz na płocie (jakże oryginalnie), żywopłot z rozmaitych kolorów iglaków i jakieś nasadzenia dołem ( jakieś bo nie wiedziałam jeszcze jakie).

Wyszło mi coś takiego




jak urośnie ma być w zamyśle kolorową zimozieloną ścianą

Witam.
W świecie zielono zakręconych Ogrodowiczan

Witaj w rocznicę Ogrodowiska.

Podziwiam wrzosaowisko przed domem bo mało kto decyduje się na takie zewnętrzne nasadzenia. Ja także mam rabatę na ulicy i wszyscy przechodnie mają z tego powodu radość. Dziś aż dwie osoby mnie pochwaliło To miłe.

Po siatce i pod iglakami puściłam bluszcze







które w końcu się przyjęły i po podlaniu ich zestawem odżywek idą w niesamowitym tempie we wszystkie strony

Witaj

Wpadłam zwabiona tytułem wątku

Zdobyłam się też na odwagę i poprosiłam Panią Danusię o kilka szczepek jej cudeńka - ilość jaką dostałam przeszła moje oczekiwania



i już po przygotowaniu do ukorzenienia



Jeszcze raz bardzo dziękuję

Witam serdecznie wszystkich Gości i dziękuję za miłe przywitanie

Gardenarium napisał(a)

Witaj w rocznicę Ogrodowiska.

Podziwiam wrzosaowisko przed domem bo mało kto decyduje się na takie zewnętrzne nasadzenia. Ja także mam rabatę na ulicy i wszyscy przechodnie mają z tego powodu radość. Dziś aż dwie osoby mnie pochwaliło To miłe.

mieszkam na ulicy Wrzosowej, to zobowiązuje A sąsiadce tak spodobało się moje wrzosowisko, że postanowiła je pociągnąć w drugą stronę i teraz jesteśmy na etapie ustalania odmian, żeby wszystko ze sobą współgrało