to już dwie głowy myślą o moim kącie...niepozornym ... Najbardziej lubię,źe każdy dosłownie każdy ma zupełnie inny ogląd..i to jest cudowne zawsze z takiej burzy mózgów coś fajnego się narodzi
Co do roślin dachowych....za płotem gąszcz najperw bym musiała wylać litr raandapu ,żeby kawałek gleby zobaczyć najwyżej jak padną to znów mi sie na dachu rozmnożą i wtedy dostaniesz
A czemu nie powtórzyć, wtedy jest spójność
Do zmiany kolorystyki wystarczy pędzel i farbaniekoniecznie muszą byc zakupy, niektórym rzeczom trzeba dac nowe życie
Co do kształtu rabat, poszłabym w proste linie, u ciebie to pasuje, wygodniej będzie kosić, więcej rad bym ci dała, jak bym w realu była; sama dumam nad swoimi zmianami, wszystko u mnie opiera się o zmiany miejscówek, ale chciałabym dobrze połączyć i choć 2-3 lata nic nie zmieniać
Pisałaś o róży różowej, a za płotem żółta, to wtedy fajnie byłoby posadzić fioletową pnącą różę a wkoło niej rośliny o żółtym kolorze, sezonowo wcisnąć coś ciemnego, trawa lub coś innego, dobrym pomysłem będą białe złocienie, żółte jeżówki i kosmos siarkowy, na samym brzegu moga być niecierpki lub begonie.
Najwyżej weźmiesz tydzień urlopu i za jednym zamachem zrobisz
Na dach drewutni wystarczy puścić bluszcz z powojnikiem, tym o którym pisałam, bo w sezonie kwiecie, a zimą zielono. Winobluszcz nie polecam, bo się pleni i dużo liści, a przebarwianie trwa krótko.
Wrzuć jeszcze fotki frontu i pewnych rzeczy szukaj na giełdach staroci, na skupie złomu, rarytasy mozna za grosze trafić
Tylko nie bij za moje wywody
Dalej podlewamy, ale ma padać, więc to chyba końcówka węża
Nooooo widzisz bluszcz razem z powojnikiem i już sprawa załatwiona jeszcze tylko znajdę wśród moich stu ważnych kartek , TĄ z zapisaną nazwą białego powojnika i dosadzę go do bluszczu przed domem... Alllbooooo osłonię tak kompostownik
Dobre koncepcje ma Irenka ciekawe jak się ustosunkujesz do kanciastych rabat
Ściskam mooocno , ale resztką sił , bo lecem na pysk po tym tygodniu
U mnie tydzień urlopu raczej niemożliwy, ale za to na planowanie zimę mam....i na pewno dumać będę o tym o czym piszesz....po drodze do ZG zawsze możesz do mnie choćby na szybka kawę zajechać
Ale ja tak sama z siebie nie myślę....ja to wenę muszę mieć....a o to nie prosto, ale już zarys jakowyś mam...Krzysiek trawnika już przestał bronić i on zaczyna koloru w ogrodzie szukać
Przestał bronić bo z trawnikiem też dużo pracy żeby był ładny. Wczoraj ze swojego trawnika wygrabiałam filc, no masakra jakaś. A koloru trza, bo nudno siem robi jak tylko jest zielono- wiem coś o tym
Buziole