Może widok zaskakujący ale te padalce są w kompoście mile widziane. Zjadają ślimaki i inne. Dzięki parze zaskrońców w kompoście w tak wielkim ogrodzie nie miałam ślimaków, może z 20 szt. wszystkiego.
Wczoraj opróżniłam mały kompostownik przy domu w którym hoduję dżdżownice. Nie mogłam go już podbierać od spodu. "Pracusie" były już blisko góry i na jednym poziomie. Co zrobić z tym co wybrałam? Na wiosnę chcę tym podsypać róże które dopiero kupię. Przygotować grządkę już z kompostem, trzymać kompost w pojemnikach do wiosny? czy będzie ok jeżeli będzie pod tarasem, czy powinien być wystawiony na działania atmosferyczne czyli deszcz, śnieg? Tam już raczej dżdżownic nie ma.
Ewa.
Gotowy kompost można poddać krótkiemu leżakowaniu. Napowietrzony i przykryty z wierzchu możesz przytrzymać do wiosny i następnie wykorzystać go przy sadzeniu róż. Jeżeli masz możliwość połączenia kompostu z przekompostowanym obornikiem to bardzo polecam Ci taki sposób przygotowania próchnicy która posłuży następnie do obłożenia systemu korzeniowego w trakcie sadzenia róż.
Waldek, wypowiedz się na temat kompostowanie liści orzecha włoskiego i czarnego.
Czy wydzielany przez korzenie juglon hamuje czy nie hamuje wzrost innych roślin.
Tutaj http://pl.wikipedia.org/wiki/Juglon doczytałam, że można je kompostować i nie szkodzą, natomiast po orzechem żywym nic nie będzie rosło. Jak to jest z tym orzechem?
Danusiu.
Pytanie zarówno ciekawe co i trudne do wytłumaczenia w dwóch zdaniach. Referatu nie będę pisał ponieważ mijałoby się to z celem. Nie zaglądając do słownika biologiczno-chemicznego postaram się wytłumaczyć pewne procesy w jak najbardziej przystępny sposób.
Słowo ,,juglon" musimy najpierw połączyć z innymi związkami oraz procesami zachodzącymi w przyrodzie.
Wszystkie rośliny zawierają w sobie mnóstwo różnych związków organicznych i nieorganicznych. Większość z tych związków jest wykorzystywana efektywnie przy budowie struktur łodyg, gałęzi, liści, kory, kwiatów, nasion itp. Ale są też i takie, które zdawałoby się nie są wogóle potrzebne roślinom do wzrostu i rozmnażania a jednak mieszczą się w ich zasobach. Są to tzw wtórne metabolity
Wtórne metabolity są w roślinach substancjami obronnymi i sygnałowymi. Wydzielanie przez roślinę tych związków mówi innym ,,chodź do mnie" albo ,,nie zbliżaj się". Związkami obronnymi w roślinach są na ogół trucizny zawarte w alkaloidach. W tym punkcie powinienem przejść teraz do szkodliwego lub korzystnego wpływu substancji chemicznych wydzielanych przez rośliny danego gatunku zwanym allelopatią. Pozostanę przy fenolu którym jest juglon zawarty w orzechu (wszystkie żywe części składowe) stanowiący silną substancję hamującą wzrost i rozwój prawie wszystkich sąsiadujących z nim roślin. Juglon wydzielany do podłoża przedostaje się do roztworu glebowego i wraz z wodą i solami mineralnymi pobierany jest przez inne sąsiadujące z orzechem rośliny. Związek ten ogranicza syntezę białek i wpływa destrukcyjnie i destabilizująco na sekwencję aminokwasów która decyduje o właściwościach danego białka.
Prościej, białko to nie wie czy ma wchodzić w strukturę budulcową komórki, błony komórkowej czy może jednak wchodzić w skład soków komórkowych???
Co zatem z kompostowaniem liści orzecha włoskiego? Licząc się z tym, że zawierają w sobie utrudniające rozkład garbniki i taniny które hamują aktywność enzymów wpływających bezpośrednio na proces kompostowania substancji organicznych, można je bez obawy o negatywne działanie juglonu poddać procesowi rozkładu. Orzechowi w opadłych i suchych liściach ta obronna substancja do niczego nie jest już potrzebna. A skoro tak, to po paru godzinach ulegnie ona rozkładowi pod wpływem tlenu i kwasów zawartych w kompoście.