Tosia
22:45, 16 wrz 2013
Dołączył: 28 sie 2013
Posty: 258
Witam wszystkich Ogrodowiskowych
Od dłuuugiego czasu portal i forum są jedną z moich podstawowych wieczornych lektur. Z podziwem oglądam zdjęcia Waszych ogrodów i cóż..wstyd się przyznać - bardzo zazdroszczę, ponieważ ja mogę być tylko weekendowym ogrodnikiem - mieszkam 100 km od mojego ogrodu. To trudniejsze niż miłość na odległość
Postanowiłam założyć nowy wątek, bo spać po nocach nie mogę i desperacko potrzebuję pomocy
Najpierw może skąd ta nazwa. Otóż mój dom rodzinny położony jest na bardzo trudnej i mało urodzajnej ziemi, w takiej części Polski gdzie pół roku trwa zima. a ja postanowiłam sobie, że coś muszę zrobić z tym ugorkiem. Terenu w żaden sensowny sposób nie dało się wyrównać (zbyt stromo w stosunku do drogi) ani skopać (ziemia jak plastelina, dom stoi na skarpie). Powstały zatem górki, kręgi, półokręgi:
Obsadzone wrzosami:
Rabata różana (mojego taty) bukszpanami - jeszcze nie są przycięte
:
Dlaczego chwastowisko - chyba nie muszę tłumaczyć, widać. Cała stara trawa jest do wymiany, a chwasty wciąż się rozsiewają z ogrodu sąsiada, który nie jest zagospodarowany od lat.
I teraz czas na moje pierwsze pytanie: co zrobić z tą częścią (na lewo od rabaty różanej), jak ją obsadzić by nie musieć przesadzać drzew?
Przepraszam za jakość zdjęć - robione były na szybko, komórką.
I widok troszkę w górę:
Liczę na Wasze pomysły i kreatywność, bo na moją jakoś w tym przypadku nie mogę:/

Od dłuuugiego czasu portal i forum są jedną z moich podstawowych wieczornych lektur. Z podziwem oglądam zdjęcia Waszych ogrodów i cóż..wstyd się przyznać - bardzo zazdroszczę, ponieważ ja mogę być tylko weekendowym ogrodnikiem - mieszkam 100 km od mojego ogrodu. To trudniejsze niż miłość na odległość

Postanowiłam założyć nowy wątek, bo spać po nocach nie mogę i desperacko potrzebuję pomocy

Najpierw może skąd ta nazwa. Otóż mój dom rodzinny położony jest na bardzo trudnej i mało urodzajnej ziemi, w takiej części Polski gdzie pół roku trwa zima. a ja postanowiłam sobie, że coś muszę zrobić z tym ugorkiem. Terenu w żaden sensowny sposób nie dało się wyrównać (zbyt stromo w stosunku do drogi) ani skopać (ziemia jak plastelina, dom stoi na skarpie). Powstały zatem górki, kręgi, półokręgi:
Obsadzone wrzosami:

Rabata różana (mojego taty) bukszpanami - jeszcze nie są przycięte


Dlaczego chwastowisko - chyba nie muszę tłumaczyć, widać. Cała stara trawa jest do wymiany, a chwasty wciąż się rozsiewają z ogrodu sąsiada, który nie jest zagospodarowany od lat.
I teraz czas na moje pierwsze pytanie: co zrobić z tą częścią (na lewo od rabaty różanej), jak ją obsadzić by nie musieć przesadzać drzew?

Przepraszam za jakość zdjęć - robione były na szybko, komórką.
I widok troszkę w górę:

Liczę na Wasze pomysły i kreatywność, bo na moją jakoś w tym przypadku nie mogę:/
____________________
Tosia - Weekendowa ogrodniczka
Tosia - Weekendowa ogrodniczka