Buu, a ja siedzę sobie w pracy przed ekranem komputera ale w myślach jestem w Kubusiowie, leżąc na tym sławnym pomoście i zażywając kąpieli słonecznych i nie tylko.
W Anglii nie udało mi się popływać wiec liczyłam na Kubusiowo. Niestety.
Wrzućcie tam Witka do wody zamiast mnie.
I napiszcie nam przynajmniej co tam się dzieje. Na zdjęcia poczekamy.
Kasiu, tak to już jest z tymi spotkaniami - jedni się bawią, drudzy czekaja przed monitorami.
Ale jak fajnie, jak się pojawia pierwsza relacja
Bardzo lubię oglądać te fotki ze spotkań, są takie rzeczywiste
Ja , Ewelinka i Mariusz przyjechaliśmy jako pierwsi, za nami przyjechał Kondzio z Andrzejem, wszystko czekało na gości, dom, jezioro i ogród
no nareszcie pierwsi goście, a gdzie reszta martwi sie Paweł, nie martw sie mówi Ewelinka, zobacz już jest Kondzio z Andrzejem
Kubusiowe jezioro czeka na kąpiel Kondzia z kaczuszką
tymczasem Paweł oprowadza pierwszych gości
a Gosia chwali się pięknym warzywnikiem
Warzywnik, wszystko dorodne oprócz buraczków, ale i u mnie w tym roku nie dopisały
pomidorki bardzo smaczne mieliśmy okazję próbować
tu widać, że wszystko oprócz buraczków dorodne Na tym zdjęciu Kubusiowo z wysokości warzywniaka
piękne rabaty kwiatowe pielęgnowane przez Gosię