Bialofiolet być może mąż ma rację co do wielkości ogrodu, ale u mnie jest tak naprawdę nieduży pas za żerdziami. W każdym razie mam trochę warzyw: swoje pomidorki, koper, pietruchę, a jak gotuję w lecie lubię w kapciach wyskoczyć np po marchew. Uwielbiam swoje i boleje, że nie mam większego warzywnika.

Witaj Agnieszko! U Ciebie piękna przestrzeń, jest co robić aż Ci zazdroszczę.

Kolejna wiosna- było trochę łyso
.


Aaa teraz jestem już mądra, zamiast tych żywotników, które szyszkują posadziłam bym np.cisy.

Prosimy o ciąg dalszy

Witaj,prosimy o więcej

Na to lecę dalej Wraz z budową domu powstawał też i ogród. Szczerze mówiąc bardziej mnie zajmował ogród. A pracy było od metra. Jak już jako tako ogarnęłam tył,



zabraliśmy się za przód, a tam istne pobojowisko

Pokazuj dalej, fajne takie historie od początku, niezłą mieliście przeprawę z tym pobojowiskiem. Pozdrawiam ciepło

Ja nie wiem jak daliśmy radę to uporządkować. Jak się patrzę na zdjęcia to nie chce mi się wierzyć. Ale myślę, że każdy tak miał, no może prawie każdy



Pełno jakiś dech, kopczyków, kamieni, palet... Czego tam nie było.

Rzuć mi ze 2 palety, przydadzą się na ogród na ścianie! Danusia pokazywała jak zrobić.
Niezła przeprawa z tymi terenami po budowie. U Was i tak jeszcze względny porządek.
Powodzenia w dalszym upiększaniu.

Hanuś tak było trochę się jednak zmieniło. Wiesz chciałam tak po kolei ( stopniować napięcie