Milka
17:32, 23 sty 2012
Dołączył: 23 sty 2012
Posty: 69457
Witam wszystkich!
Od dawna jestem z Wami, ale do tej pory tylko ogladałam wszystkie ogrody i pomysły.
Mój ogród rozrasta się, ale ciągle szukam inspiracji. Na waszym forum pomysłów i rad jest co nie miara. Z wielu na pewno skorzystam, niech no tylko zawita wiosna, chociaż zima tego roku, to prawie jak wczesna wiosna.
Ogród mam od 1997 roku. Był to tylko duży obszar ziemi/ 25 arów, zniszczonej po powodzi. Wszystko wyglądało strasznie. I dom, do całkowitego remontu i sama działka. Czego tam nie było po słynnej powodzi- okolice Wrocławia. Po za nami, nikt nie wierzył, że coś uda się tu stworzyć. A jednak, powoli, całkiem sami, po amatorsku stworzyliśmy miejsce gdzie przyroda kwitnie, w duszy gra, psiaki dokazują, wszelkie ptactwo urzęduje i umila czas swoimi trelami.
Początkowo sadziłam bez jakiejkolwiek wiedzy i planu. Wraz z dojrzewaniem ogrodu, wiedziałam już, że parę błędów było, choć w całości jakoś to wyszło. Kocham drzewa i krzewy, dlatego wyszukuję okazy kolekcjonerskie. Nie wiem, czy wszystkie przetrwają w naszym klimacie, ale mimo to sadzę. Nie udało mi się z areukarią, ale to przez brak wiedzy.Po 5 latach przemarzła.
Część przestrzeni zostawiłam, bo być może w przyszłości będzie miejsce na drugi dom. Tam sadzę byliny, kłącza i krzewy, które łatwo mozna przesadzić. Moim głównym wrogiem w ogrodzie są krety. Musieliśmy się pokochać, bo nie da się inaczej. Sama ziemia jest bardzo urodzajna i jak do tej pory nie używałam żadnych nawozów. Z gruzów powstawały kompozycje, które obsadziłam różnymi roślinkami.
Kocham mój ogród i spędzam w nim każdą wolną chwilkę.Ale jak czytam wypowiedzi innych, wszystkich nie omija magia ogrodu. To tyle na początek, bo nie chcę nikogo zanudzić.
Od dawna jestem z Wami, ale do tej pory tylko ogladałam wszystkie ogrody i pomysły.
Mój ogród rozrasta się, ale ciągle szukam inspiracji. Na waszym forum pomysłów i rad jest co nie miara. Z wielu na pewno skorzystam, niech no tylko zawita wiosna, chociaż zima tego roku, to prawie jak wczesna wiosna.
Ogród mam od 1997 roku. Był to tylko duży obszar ziemi/ 25 arów, zniszczonej po powodzi. Wszystko wyglądało strasznie. I dom, do całkowitego remontu i sama działka. Czego tam nie było po słynnej powodzi- okolice Wrocławia. Po za nami, nikt nie wierzył, że coś uda się tu stworzyć. A jednak, powoli, całkiem sami, po amatorsku stworzyliśmy miejsce gdzie przyroda kwitnie, w duszy gra, psiaki dokazują, wszelkie ptactwo urzęduje i umila czas swoimi trelami.
Początkowo sadziłam bez jakiejkolwiek wiedzy i planu. Wraz z dojrzewaniem ogrodu, wiedziałam już, że parę błędów było, choć w całości jakoś to wyszło. Kocham drzewa i krzewy, dlatego wyszukuję okazy kolekcjonerskie. Nie wiem, czy wszystkie przetrwają w naszym klimacie, ale mimo to sadzę. Nie udało mi się z areukarią, ale to przez brak wiedzy.Po 5 latach przemarzła.
Część przestrzeni zostawiłam, bo być może w przyszłości będzie miejsce na drugi dom. Tam sadzę byliny, kłącza i krzewy, które łatwo mozna przesadzić. Moim głównym wrogiem w ogrodzie są krety. Musieliśmy się pokochać, bo nie da się inaczej. Sama ziemia jest bardzo urodzajna i jak do tej pory nie używałam żadnych nawozów. Z gruzów powstawały kompozycje, które obsadziłam różnymi roślinkami.
Kocham mój ogród i spędzam w nim każdą wolną chwilkę.Ale jak czytam wypowiedzi innych, wszystkich nie omija magia ogrodu. To tyle na początek, bo nie chcę nikogo zanudzić.